Węgiel i wiatr dla pewnych dostaw tańszej energii

Węgiel i wiatr, czyli bloki węglowe wspierające OZE

wiatr i węgiel

W najbliższych latach odnawialne źródła energii (OZE) będą się dynamicznie rozwijać, ale dla stabilności systemu potrzebują wsparcia energetyki konwencjonalnej. Tę rolę skutecznie pełnić mogą zmodernizowane “dwusetki” czyli powszechnie dziś używane węglowe bloki energetyczne o mocy 200 MW.

Od lipca 2025 roku obowiązywać będzie kryterium 550 gramów emisji CO2 na wyprodukowaną kWh. To wyeliminuje z rynku mocy większość obecnie działających bloków węglowych – uważa były wiceminister energii, a obecnie europoseł Grzegorz Tobiszowski. – Abyśmy mogli dokonać skoku cywilizacyjnego, nie możemy wyeliminować 70 proc. mocy energetycznychNajpierw musimy zbudować moce, a kiedy będziemy mieli nadwyżki, sukcesywnie ściągać z rynku te najmniej efektywne – dodaje europoseł Tobiszowski.

Receptą na nowoczesny, a jednocześnie stabilny i bezpieczny system energetyczny jest współdziałanie technologii źródeł odnawialnych i nowoczesnej energetyki węglowej. Właśnie temu poświęcony jest raport Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) „WĘGIEL+WIATR. OZE i źródła konwencjonalne dla bezpieczeństwa energetycznego Polski”.

Prawie 200 TWh w 2026

Szacuje się, że w 2026 roku Polska będzie potrzebowała energię o wielkości 192 TWh. Rozwijające się OZE wyprodukują odpowiednio: fotowoltaika – 19, wiatraki na lądzie – 36, a farmy wiatrowe na morzu 12 terawatogodzin. To oznacza, że energetyka konwencjonalna oparta na węglu i gazie, dla zapewnienia stabilności systemu, musi wyprodukować jeszcze 125 TWh. 

W 2035 potrzeby energetyczne będą jeszcze większe, sięgające 210 TWh. Wówczas źródła fotowoltaiczne będą w stanie wyprodukować – 27, wiatraki na lądzie – 70, farmy wiatrowe na morzu – 79 terawatogodzin. Energetyka konwencjonalna musi uzupełnić produkcję o 51 TWh. 

Autorzy raportu widzą tu ogromną rolę bloków węglowych o mocy 200MW. Obecnie w Polsce działa ich ponad 40, a możliwości ich wykorzystania dotyczy Program Narodowego Centrum Badań i Rozwoju „Bloki 200+. Innowacyjna metoda zmiany reżimu pracy bloków energetycznych klasy 200 MWe+”.

Bloki, które wydawałoby się umrą śmiercią naturalną wraz z końcem funkcjonowania w rynku mocy, można rewitalizować, można poprawić ich sprawność, ale co więcej – można poprawić ich elastyczność – wyjaśniał podczas prezentacji raportu prof. Piotr Kacejko z Politechniki Lubelskiej.

Elastyczność energetyki konwencjonalnej jest niezwykle ważna w kontekście współpracy z rozwijającymi się źródłami odnawialnymi, które zależne są od pogody.    

Rola energetyki wiatrowej w polskim miksie energetycznym z roku na rok rośnie. Należy podkreślić, że odnawialne źródła energii, w szczególności elektrownie wiatrowe, dzisiaj nie są już konkurencją dla tradycyjnie postrzeganej energetyki węglowej, ale w rzeczywistości stanowią̨ jej uzupełnienie. Nadchodzące zmiany w sektorze energetycznym pokazują̨, że te dwie technologie w procesie transformacji mogą̨ się znakomicie uzupełniać. Energia z wiatru na lądzie już nie raz udowodniła, że stanowi solidne wsparcie dla energii konwencjonalnej. W trakcie wietrznych dni w 2022 r. udział OZE w polskim systemie przekraczał 50 proc. – to duża oszczędność węgla i gazu, które dziś są na wagę złota. Polska potrzebuje zarówno węgla, jak i energii z OZE by uzyskać stabilność systemu energetycznego – wskazuje Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

W wielu krajach Unii Europejskiej rolę stabilizatora systemu miał pełnić gaz, którego spalanie wiąże się z mniejszymi emisjami niż w przypadku węgla. W obliczu rosyjskiej wojny w Ukrainie, sankcji i niedoborów gazu to rozwiązanie nie może być wprowadzone w życie. Rozwiązaniem jest modernizacja węglowych bloków “dwusetek”, która znacznie obniża emisję, a jest tańsza niż w przypadku technologicznego “przerobienia” tych bloków na gaz, a kilkukrotnie tańsza od budowy nowych źródeł gazowych. 

Pełną treść raportu „Węgiel i Wiatr” można znaleźć tutaj.