Nie ma jednego słusznego podejścia do zakupów zielonej energii – uważa Szymon Kowalski wiceprezes fundacji RE-Source Poland Hub.

Szymon Kowalski

Rozpoczynając swoją przygodę z zieloną transformacją odbiorcy energii powinni w pierwszej kolejności odpowiedzieć sobie na pytanie: czego od takiej transformacji oczekują? Czy chcą jedynie wykazać, że energia, którą kupują jest zielona i wskazać ten fakt w raportowaniu celów ESG? Czy może chcą, żeby ta transformacja miała efekt szerszy? – mówi w rozmowie z portalem ecoekonomia.pl Szymon Kowalski –  wiceprezes Fundacji RE-Source Poland Hub.

Właśnie zielona transformacja będzie jednym z głównych tematów konferencji RE-Source Poland. Konferencja pod patronatem medialnym ecoekonomia.pl rozpoczyna się w poniedziałek, 9 maja.

1. Od czego powinni zacząć swoje działania przedsiębiorcy rozpoczynający zieloną transformacji energetyczną?

Szymon Kowalski: Rozpoczynając swoją przygodę z zieloną transformacją odbiorcy energii powinni w pierwszej kolejności odpowiedzieć sobie na pytanie: czego od takiej transformacji oczekują? Czy chcą jedynie wykazać się, że energia, którą kupują jest zielona i wskazać ten fakt w raportowaniu celów ESG?. Czy może chcą, żeby ta transformacja miała efekt szerszy i zawierała element tzw. additionallity? To oznacza, że zakup energii przyczyni się bezpośrednio do budowy odnawialnych źródeł energii. W przypadku odpowiedzi twierdzącej na pierwsze z postawionych pytań, wystarczy, że odbiorca zakupi gwarancję pochodzenia. Natomiast odpowiedź twierdząca na drugie pytanie oznacza, że konieczne jest podpisanie długoterminowej (7-10 lat) umowy cPPA z podmiotem, który zamierza wybudować odnawialne źródło energii. Oczywiście umowy cPPA nie zawsze wiążą się z efektem additionality. Niemniej uznawane są one powszechnie za tzw. wyższy poziom zielonej transformacji.

2. Czy zielona transformacja dotyczy tylko dużych przedsiębiorstw? Czy sektor MŚP może się zazieleniać?

Po zieloną energię mogą sięgnąć wszyscy od dużych po małych odbiorców. W zasadzie nie ma tutaj żadnych ograniczeń. Niemniej jednak chęć zazielenienia mixu energetycznego obserwujemy obecnie częściej u dużych międzynarodowych odbiorców, którzy zazwyczaj wykazują się większą świadomością. Dzieje się tak, ponieważ zatrudniają osoby odpowiedzialne za procesy zakupowe. Wymogi międzynarodowe sprawiają, że dzisiaj, oprócz ceny, wytwórcy konkurują również na płaszczyźnie „zieloności” swoich produktów. Ten trend z biegiem czasu będzie się zmieniał i coraz mniejsi odbiorcy będą chcieli korzystać z dobrodziejstw zielonej energii.

3. Jakie rozwiązania warto rozważyć sięgając po energię z OZE (własna instalacja, kontrakt cPPA, certyfikaty)?

Myślę, że nie ma jednego dobrego i słusznego podejścia do zakupów zielonej energii. Aby w pełni przejść na zieloną energię konieczny będzie mix wskazanych w pytaniu rozwiązań. Z uwagi na specyfikę źródeł odnawialnych, a także nieregularność odbioru, konieczne jest posiadanie własnych źródeł i wspomaganie się źródłami zewnętrznymi zakontraktowanymi np. w formule cPPA. Całość zapotrzebowania trzeba będzie uzupełnić gwarancjami pochodzenia. Oczywiście istnieje możliwość zastosowania tylko jednego z ww. rozwiązań. Jednak na obecnym etapie rozwoju technologicznego może się to okazać bardzo kosztowne.

4. Na ile instrumenty wsparcia ze strony państwa mogą tu być pomocne?

Państwo nie zawsze musi tworzyć instrumenty wsparcia. Czasem ważniejsze od wspierania jest nieprzeszkadzanie. Obecnie energia pochodząca ze źródeł OZE, takich jak np. elektrownie wiatrowe, jest tańsza niż pochodząca z elektrowni węglowych czy gazowych. Mając na uwadze ten fakt, jak również inne aspekty np. bezpieczeństwo energetyczne, powinno się umożliwić rozwój tych źródeł. Tymczasem w Polsce od 6 lat praktycznie nie rozwijają się nowe projekty wiatrowe z uwagi na obowiązywanie ustawy tzw. 10 h. Kolejny problem blokujący rozwój źródeł OZE to np. brak możliwości bezpośredniego przyłączania odbiorcy do źródeł prądu. Niema też możliwości budowy kilku typów źródeł w ramach jednego przyłącza (tzw. cabel pooling). Zatem, gdyby nie te blokujące rozwój OZE regulacje, już dzisiaj w systemie energetycznym byłoby tych źródeł znacznie więcej, bez konieczności wspierania ich takimi systemami jak np. aukcje OZE.

5. Czy i kiedy ewentualnie możemy spodziewać się zmian prawnych ułatwiających dostęp do energii z OZE?

Oby jak najszybciej. Zwłaszcza ww. odblokowanie budowy elektrowni wiatrowych wydaje się być na wyciągnięcie ręki. Minister Ireneusz Zyska ogłosił w ostatnich dniach, że projekt ustawy liberalizującej zasadę 10 h jeszcze w maju zostanie przyjęty przez Radę Ministrów. Co do pozostałych zmian to wydaje się, że to jest tylko kwestia czasu, kiedy decydenci zrozumieją, że bez likwidacji barier prawnych nie możemy liczyć na szybką i sprawną transformację energetyczną.