Osiągnięcie celów środowiskowych będzie znacznie łatwiejsze przy stabilizacji prawa

recykling odpadów

Osiągnięcie celów środowiskowych będzie znacznie łatwiejsze przy stabilizacji prawa odpadowego – rozmowa z Jakubem Tyczkowskim prezesem zarządu Organizacji Odzysku Opakowań Rekopol SA

Jak obecnie wygląda kwestia Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta. Czy wobec braku implementacji dyrektywy Polskę czekają kary?

Podstawowym obowiązkiem, jaki ciąży na przemyśle – w myśl europejskich przepisów – jest recykling odpadów opakowaniowychń. Powinien on być realizowany proporcjonalnie do ilości opakowań wprowadzonych na rynek. Taki obowiązek istnieje w Polsce od 2002 roku. W tym czasie kilkukrotnie zmieniały się przepisy. Rosły wymagania m.in. w odniesieniu do  składu samych opakowań jak np. zawartości metali ciężkich o czym już dziś mało kto pamięta.  Można powiedzieć, że był to pierwszy zapis wprowadzający myślenie na temat ekoprojektowania. Ustawodawca dał sygnał do zmiany podejścia, które materiały powinny być stosowane w tym procesie. Oczywiście daleko było wówczas do wprowadzenia pojęcia, że „opakowanie nadaje się do recyklingu”. Jednak niewątpliwie był to początek drogi.

Podsumowując, możemy powiedzieć, że odpowiedzialność producenta funkcjonuje w pewnym zakresie w Polsce od 2002 roku. Natomiast nie jest to pełne dostosowanie się do tego, czego wymaga od nas dyrektywa ramowa o odpadach . Do końca 2024 roku musimy nasz system dostosować do standardów UE.

W takim razie czego w naszym systemie rozszerzonej odpowiedzialności brakuje. I co powinno się znaleźć w przyszłej ustawie o ROP?

To czego nigdy w Polsce nie było to zapis wymuszający na  przemyśle  partycypowanie w kosztach gospodarowania m.in. odpadami opakowaniowymi w celu osiągania rosnących poziomów recyklingu, dążeniu do ograniczania ilości opakowań wprowadzanych czy tworzenia strategii powtórnego wykorzystania.  Taki zapis znalazł się w przepisach wprowadzonych przez Unię Europejską w roku 2018. Należy podkreślić, że mechanizmy pokrywania kosztów funkcjonują w absolutnej większości krajów unii. U niektórych od lat 90’. Niestety w Polsce do tej pory nie doczekaliśmy się tego zapisu.  

Czy to jedyna kwestia, którą powinna uregulować ustawa o ROP?

Jest jeszcze jeden zapis w prawodawstwie europejskim, o którym w Polsce często zapominamy. Wynika on z faktu, że odpowiedzialność za opakowanie nie kończy się w momencie jego wprowadzenia na rynek. Dotyczy ona całego cyklu życia czy funkcjonowania takiego opakowania w środowisku i co ważne każdego opakowania trafiającego do strumienia komunalnego. I to jest jedna z kluczowych różnic między tym, co mamy dzisiaj, a tym, jak powinien być zbudowany ten system. 

Co to w praktyce oznacza?

W myśl obecnych przepisów przemysł jest zainteresowany zbiórką i recyklingiem opakowań do wyznaczonych poziomów. Nie ma żadnej motywacji, żeby ponadto co jest wymagane prawem, zebrać z rynku przetworzyć i ponownie użyć. Są oczywiście inicjatywy woluntarystyczne ale jest to margines. 

Dla przykładu, jeżeli przedsiębiorca wprowadzi 1.000 ton szkła przy poziomie recyklingu 64 proc. (w 2023 roku) to jest zainteresowany recyklingiem na poziomie 640 ton i nie będzie zainteresowany zbieraniem czegokolwiek ponad wymagane minimum. Obecny system niestety jest tak zbudowany i to jest jego największa wada. Bo może się okazać, że realna zbiórka materiału opakowaniowego danego odpadu jest wyższa. Nie jest to akurat przypadek szkła ale chodzi o mechanizm.

W takiej sytuacji ewentualna zebrana i poddana recyklingowi nadwyżka nie otrzyma żadnego dofinansowania od przedsiębiorców, nawet tego na dzisiejszym poziomie bo nie ma żadnych obowiązków z nią związanych. Ilości niezebrane trafią  na składowisko czy do spalenia. . A to jest przecież zaprzeczeniem idei gospodarki obiegu zamkniętego. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że 100% nie poddamy recyklingowi. Jeżeli wprowadzimy w sposób właściwy zapisy Art. 8A cytowanej dyrektywy to stworzymy systemowy bodziec do zbierania i poddawania recyklingowi więcej bo koszty tego będą pokrywane. Należy jednak te mechanizmy wprowadzić w sposób umiejętny. 

Ale przecież może się okazać, że selektywna zbiórka będzie na tyle wysoka, że te dodatkowe zapisy nie będą potrzebne?

Oczywiście może być taka sytuacja, w której selektywna zbiórka będzie się rozwijać bez dodatkowego bodźca. Jest to sytuacja cysto hipotetyczna i widzimy to patrząc na realizację celów recyklingu przez gminy. Nasze analizy wskazują, że materiału ze zbiórki selektywnej, ze strumienia komunalnego może zabraknąć aby realizować np. 50 proc. czy 55 proc. poziom recyklingu w tworzywach sztucznych. Musimy już dziś myśleć o synergicznych działaniach z samorządami, na których tez ciążą cele recyklingu.  Dlatego potrzebujemy systemowego wsparcia dla naszych działań.  A takim instrumentem jest właśnie ROP ale właściwie i w pełni zaimplementowany.

A jakie są szanse, że 1 stycznia 2025 roku ROP zacznie obowiązywać w Polsce w wersji wymaganej przez Unię?

W tej chwili znamy tylko projekt z sierpnia 2021 roku. Trzeba powiedzieć jasno, że jest to projekt, który skrytykowało wielu interesariuszy począwszy od samorządów przez wprowadzających, handel, sortownie i recyklerów, ale też przez organizacje pozarządowe które brały udział w konsultacjach.  Także tę ustawę powinno się napisać od nowa i mam głęboką nadzieję, że tak się stanie. Zostało tam zaproponowane rozwiązanie, które może i owszem wprowadza mechanizm pokrywania kosztów ale zapomniano stworzyć rozwiązanie, iż ten pieniądz ma wprost służyć do osiągania wysokich poziomów recyklingu a co za tym idzie coraz to pełniejszego zamykania obiegu w opakowaniach. 

Może warto do nowego projektu wpisać nowe rozwiązania zaproponowane przez Komisję Europejską w propozycjach uaktualnienia dyrektyw plastikowych?

Mówimy o propozycji PPWR. Ta propozycja wzbudziła wiele emocji, jednak pamiętajmy o kilku sprawach. Po pierwsze, dokument nie jest ostateczny i w procesie legislacyjnym może ulec zmianom. Spodziewam się, że finalną wersję zobaczymy pod koniec 2023 lub na początku 2024 roku. Po drugie, jeżeli spojrzymy na proponowane mechanizmy to większość z nich ma zacząć funkcjonować w krajach członkowskich od roku 2029 – 2030. To jasno pokazuje, że nie możemy zwlekać z reformą krajowego prawa pod pretekstem czekania na nowe prawo szczególnie, że to nowe prawo będzie funkcjonować w formie  rozporządzenia a więc nie będzie implementowane do prawa polskiego tylko będzie musiało być stosowane z marszu. . 

Dużo miejsca w swojej propozycji KE zajmują poziomy użycia recyklatów w nowych opakowaniach. Czy jest to dobry kierunek?

Jeśli chodzi o stosowanie recyklatów to mamy kilka barier. Z całą pewnością pierwszą jest najzwyczajniej deficyt tego surowca. To może być szczególnie istotne dla branż jak spożywcza czy kosmetyczna czyli tam gdzie produkt z opakowania  jest spożywany czy wchłaniany przez człowieka.  W takich przypadkach wymagane jest stosowanie recyklatu w jakość „food grade”. Jego otrzymywanie obwarowane jest znacznie większymi wymaganiami niż tego do pozostałych wyrobów jak np. choćby włókien do produkcji polarów. Obecnie w Unii Europejskiej tego typu surowiec produkowany jest wyłącznie z butelek PET. Co więcej, moce przerobowe w Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o produkcję tzw. rPET są niewystarczające aby zaspokoić potrzeby przemysłu napojowego, który przypomnijmy w 2025 roku będzie musial wykorzystać do produkcji swoich opakowań 25% reyklatu. 

Natomiast jeżeli chodzi o opakowania typu HDPE, PP czy PS to w tej chwili nie ma standardu, który umożliwiałby otrzymanie materiału w jakość „food grade”. Tutaj po prostu możemy mówić o barierze formalnej.

Na ile realne jest masowe zastosowanie recyklatów w produkcji nowych opakowań?

Tu dochodzimy do innej bariery – tej technologicznej. . Dodawanie coraz większej ilości recyklatu ma duży wpływ na strukturę fizyczno-chemiczną danego opakowania. Pamiętajmy, że opakowania muszą spełniać, poza np. higinicznymi, różne kryteria, jeżeli chodzi np. o odporności na zgniatanie, rozciąganie, temperaturę itp. Może się okazać, że zastosowanie wyższej ilości recyklatów spowoduje obniżenie lub degradację właściwości opakowania. Wygląda na to, że czas, który daje nam UE zanim PPWR stanie się faktem to czas na stworzenie nowych technologii, nowych modeli biznesowych tak żeby przyszłe opakowania spełniały wymagane funkcje realizując przyszłe wymogi. Zapewne będziemy obserwować pojawianie się zupełnie nowych rozwiązań w przemyśle opakowaniowym. ny.

Czy zatem wszystko wskazuje na to, że nowe przepisy dadzą zielone światło dla tzw. biotworzyw?

Przede wszystkim musimy oddzielić dwie sprawy. Czym innym są wykonane z materiałów kompostowalnych torebki na herbatę, drobne jednorazowe produkty, czy troby foliowe, które powinny trafić do strumienia bioodpadów, a czym innym wykonane z biopolimerów  opakowania nadające się do recyklingu. A to oznacza, że muszą one być zbierane we frakcji plastik – metal – wielomateriałowe. I właśnie te kryteria muszą być spełnione. Jeśli do selektywnej trafi tworzywo sztuczne kompostowalne to recykler będzie miał. Znów kwestie technologiczne się kłaniają. problem.. 

Wróćmy na nasze podwórko, gdzieś w parlamencie czeka już na nas ustawa implementująca dyrektywę SUP. Co według Pana jest najważniejszym elementem tej ustawy?

W dyrektywie SUP czyli mającej ograniczać wpływ na środowisko niektórych jednorazowych wyrobów z tworzyw sztucznych jest wiele kluczowych zapisów ale jedno rozwiązanie wzbudza wiele emocji w Polsce. Z punktu widzenia przemysły napojowego jest to nałożenie obowiązku zbiórki butelek po napojach. Dyrektywa określa dwie kluczowe daty w tym zakresie. Pierwsza to rok 2025, w którym przemysł musi zebrać 77 proc. plastikowych butelek po napojach. A później 2029 rok, w którym musimy zebrać 90 proc.

Natomiast dyrektywa nie określa sposobu w jaki powinno się realizować ten cel. . W Polsce – zgodnie z deklaracjami władz i opiniami branży – zbiórka miałaby odbywać się poprzez system kaucyjny. Poznaliśmy projekt ustawy w tej sprawie.

Obecnie mamy taką sytuację, że ustawa wprowadzająca dyrektywę SUP powinna być  na ostatniej prostej ścieżki legislacyjnej. Natomiast o wprowadzającej kaucję słuch zaginął. Słychać tylko, że ministerstwo klimatu i środowiska nad nią pracuje. Natomiast kiedy ona ma szansę zostać uchwalona – nie wiemy. 

Jak w takim razie będzie realizowana wspominania zbiórka?

Ministerstwo Klimatu zaproponowało, żeby przemysł realizował te obowiązki na własną rękę albo powierzył je organizacji odzysku opakowań (to wynika z ustawy SUP). Projekt ustawy kaucyjnej wprowadza natomiast zupełnie nowy system. Te dwa rozwiązania są przeciwstawne i wymagają harmonizacji. Do momentu kiedy nie zponamy ostatecznych projektów tych dwu ustaw wszystko co powiemy będzie czystą spekulacją. 

MożnWarto jeszcze zwrócić uwagę, że we wspomnianym projekcie jest mowa o butelkach na napoje, a nie konkretnie o butelkach PET. To oznacza, że mówimy również o opakowaniach na napoje mleczne oraz innych nietypowych produktach. Czyli de facto, mogą to być butelki PET, HDPE, PP i PS. 

Jak będą realizowane te cele?

Cele te możemy realizować na dwa sposoby. Po pierwsze jako zbiórkę selektywną. Jak pokazują doświadczenia krajów Unii tym kanałem moglibyśmy zebrać maksymalnie siedemdziestąt kilka procent butelek. I jasno to widać, że cel ustalony na rok 2025, czyli zbiórka opakowań po napojach na poziomie 77 proc., może być bardzo trudny do osiągnięcia w ten sposób. Musimy więc myśleć o innym mechanizmie. Nie wiem, czy będzie to system kaucyjny czy jakikolwiek inny system z motywatorem finansowym. Po prostu mieszkaniec, mając w rękach odpad w postaci butelki musi czuć, że ta butelka ma jakąś wartość. To może, ale nie musi być kaucja. I, jeżeli się okaże, że tej ustawy kaucyjnej w Polsce szybko nie będzie, to system odbioru trzeba będzie zbudować w oparciu o ustawę SUP-owską.

Może się wtedy okazać, że będziemy mieli tak naprawdę dwa kanały zbiórki plastikowych butelek. Pierwszy to będzie zbiórka selektywna która istnieje, natomiast prawdopodobnie równolegle będzie musiał zacząć funkcjonować system, w którym uczestniczyły będą placówki handlowe. Będą one przyciągały klientów oferując jakieś benefity w zamian za zwrot plastikowych butelek. Ten nowy system – docelowo kaucyjny będzie po pierwsze zbierał to co dziś trafia do odpadów zmieszanych, jest spalane czy marnowane w inny sposób jak i równolegle będzie pozyskiwał coraz więcej butelek ,które dziś są w żółtym worku czy pojemniku.  

Jakie to niesie skutki dla organizacji odzysku opakowań?

Z punktu widzenia organizacji odzysku ale i każdego innego uczestnika rynku ważna jest pewność i niezmienność prawa. Gdybyśmy usłyszeli deklarację, że rozwiązanie oparte na organizacjach odzysku będzie wariantem docelowym moglibyśmy się do niego dobrze przygotować. Wiemy również, iż zbiórka selektywna „tematu nie załatwi” czyli realizacja tak wysokich poziomów zbierania przy jej pomocy nie wydaje się realna. System kaucyjny zatem musi powstać. Pytanie kiedy. Obawiam się, że np. przez dwa lata zbiórka będzie zorganizowana w taki sposób jak dziś. Potem wprowadzony będzie właśnie system kaucyjny. Czy to nie będzie za późno? Trzeba jasno powiedzieć, że osiągnięcie celów środowiskowych będzie znacznie łatwiejsze przy stabilizacji prawa. To wiemy wszyscy ale na razie nie mamy szczęścia do tej stabilizacji.