Green Friday – czy przyszłość się zmieni z czarnej na zieloną?

80 proc. produktów i ich plastikowe opakowania, zakupione podczas Black Friday trafiają na wysypiska śmieci lub są palone. Te, które potraktowano nieco bardziej odpowiedzialnie poddaje się niskiej jakości recyklingowi1. Aż 60 proc. konsumentów2 żałuje zakupu przecenionych tego dnia produktów. Wielkie święto zakupów, co roku zbiera ogromne, ekologiczne żniwo. Jedną z alternatyw dla zakupowego szaleństwa jest Green Friday, który promuje uważne i bardziej zrównoważone zakupy.

Termin „Black Friday” swoimi korzeniami sięga do lat 60 XX wieku. To właśnie wtedy, dzień po obchodzonym w Stanach Zjednoczonych Święcie Dziękczynienia, filadelfijskie ulice doświadczyły paraliżu i chaosu, spowodowanego tłumami. Ludzie wyszli z domów w poszukiwaniu promocji i poświątecznych okazji. Z biegiem lat, Black Friday z lokalnego pomysłu ewoluował do ogólnokrajowej, a w ostatnich dekadach do globalnej sensacji. Wystarczyło kilkadziesiąt lat, aby przymiotnik „czarny” stracił swoje pierwotne znaczenie. Obecnie, nie kojarzy się już z chaosem, ale z wielkim świętem okazji. 

Ekologiczne koszty

¼ całej światowej populacji, czyli prawie 100 tysięcy słoni3 waży 380 000 ton – to dokładnie tyle, ile dwutlenku węgla, w samej tylko Wielkiej Brytanii, miał wygenerować, obchodzony w 2021 roku Black Friday4. To również tyle samo, co ślad węglowy wyemitowany podczas… 385 lotów pasażerskich na trasie Londyn – Nowy Jork. To alarmujące liczby. W czwarty piątek listopada – znów, na samych tylko brytyjskich drogach, pojawi się 82 000 samochodów dostawczych i ciężarówek. Według Drive Resarch5, w tym roku najczęściej będziemy kupować odzież i akcesoria (82 proc.) oraz elektronikę (73 proc.). Średnie wydatki w 2023 roku tylko w Wielkiej Brytanii wyniosą 184,55 GBP – w porównaniu z 171,66 GBP w 2022 r.6

Zielona alternatywa

Green Friday przebiega równolegle z jego czarną wersją, przypadając w tym roku na 24 listopada. Jego przekaz jest prosty: kupuj świadomie i w sposób zrównoważony. To ruch, który powstał w 2015 roku w kontrze do Czarnego Piątku. Jako główny cel stawia sobie budowanie świadomości na temat negatywnych skutków zwyczajów zakupowych społeczeństwa. 

Pierwsza wersja tego wydarzenia odbyła się w Kanadzie w 1992 r. i była nazywana „dniem niekupowania”. Współcześnie, ruch zachęca konsumentów nie tyle do całkowitej rezygnacji z zakupów, co do podejmowania etycznych i uważnych decyzji. Zielony Piątek jest wspierany przez wielu interesariuszy, na czele z przedstawicielami Komisji Europejskiej. Jego istotą jest pogodzenie konsumpcji i zaspokajania wszystkich potrzeb konsumentów z jednoczesnym poszanowaniem środowiska. 

Nowe wybory

Według Wunderman Thompson konsumenci zmieniają swoje nastawienie. W tym roku, 30 proc. konsumentów zdecydowało się ponownie przemyśleć swoje dotychczasowe nawyki zakupowe związane z Black Friday. Właśnie ze względu na kwestie ochrony środowiska. 

– Green Friday to okazja do refleksji i przyjrzenia się swoim przyzwyczajeniom, a w rezultacie do podejmowania lepiej przemyślanych decyzji. To dzień, w którym możemy wybrać dla siebie nową drogę i postawić na zrównoważone zakupy przedmiotów, np. z drugiego obiegu lub dać przykład innym, angażując się w jedną z ekologicznych inicjatyw. M.in. jak Game4Planet – mówi Sylwester Beekhoven, Game4Planet Business Manager.

Game4Planet to program społeczno-edukacyjny oparty na promowaniu idei gospodarki obiegu zamkniętego. Jego celem jest propagowanie etycznego i odpowiedzialnego podejścia do mody. Także znajdowanie i wdrażanie innowacyjnych rozwiązań w dziedzinie recyklingu i edukacja konsumentów. W ramach Game4Planet konsumenci mogą, nienoszone już przez siebie rzeczy, przynosić do niemal 100 punktów w całej Polsce. Dają w ten sposób swoim ubraniom szansę na kolejne życie. 

– W Polsce zaledwie 6 proc. rynku tekstylnego jest zagospodarowane, co oznacza, że szansę na ponowne wykorzystanie bezpowrotnie tracą setki tysięcy ton ubrań. Chcemy to zmienić – dodaje Sylwester Beekhoven.