Niechęć do wynoszenia śmieci z domu – mistrzowie wymówek

Niechęć do wynoszenia śmieci
Niechęć do wynoszenia śmieci

Jakie wymówki stosujesz, aby nie wynosić śmieci? Jak sobie, mamie lub żonie tłumaczysz, że nie w tym momencie, nie ty, a tak w ogóle to bez sensu? Okazuje się, że wyobraźnia w tym przypadku jest nieograniczona. Poznajcie najlepsze wymówki Polaków zebrane przez Organizację Odzysku Opakowań Rekopol.

W dzisiejszych czasach temat wynoszenia śmieci z domu to czasem nie lada wyzwanie – segregacja i frakcje, torby nie zawsze, a w zasadzie nigdy nie odpowiadają kolorom kontenerów, niezbyt przyjemne odpady bio…Czy dawniej było inaczej? Czy w wysokich blokach, gdzie śmietnik znajdował się na piętrze i nazywany był zsypem, a worek był jeden ze wszystkim (funkcjonowała tylko frakcja zmieszane) było więcej chętnych do wykonania tego zadania? Raczej nie…

Rekopol zapytał Polaków jakich wymówki stosują, aby uniknąć wynoszenia śmieci z domu. Odpowiedzi prozą i wierszem, czasem mocno zaskakują…

Poniżej prezentujemy kilka z nich

– Żeby uniknąć wynoszenia śmieci przeistaczam się w mistrza upychania. Upycham śmieci w koszu tak, żeby jak najwięcej ich się zmieściło, co oczywiście wpływa na opóźnienie konieczności ich wynoszenia. Zgniatam butelki, składam kartonowe pudełka. Zmniejszam objętość wszystkiego, co się da! Działa a do tego jest eko! – pisze pani Renata.

Czasem, okazuje się, że korzystna jest niewiedza na temat segregacji: 

– Mój mąż jest pedantem i mistrzem segregacji odpadów. Często w domu poprawia nieprawidłowo wyrzucone przeze mnie do śmietnika odpadki. Wynoszeniem śmieci zajmuje się on, ale zdarza się, że poprosi o to mnie. Jednak jest sposób żeby się od tego wymigać. Wystarczy, że zbierając worki ze śmieciami zapytam męża : Kochanie, a te obierki z warzyw to się wrzuca do zmieszanych? Zaraz słyszę odpowiedź: Co?! Dobra, ja wyniosę – pisze p. Sylwia.

Są też opcje p. Agnieszki na różne sytuacje:

  • Prosto: Ja nie wyniosę śmieci.
  • Grzecznie: Przepraszam, ale ja nie wyniosę śmieci.
  • Wielokrotnie: Nie, nie, nie, nie – ja nie wyniosę śmieci.
  • Z przekleństwem: Ja nie wyniosę śmieci, do cholery!
  • Z żalem: Przykro mi, ale dziś ja nie wynoszę śmieci.
  • Z emfazą: Nie ma mowy! Ja nie wyniosę śmieci.
  • Milutko: Nie, psze pana, ja nie wyniosę śmieci.
  • Z rozczarowaniem: Bardzo bym chciała, ale nie mam czasu wynieść śmieci.
  • Uczciwie: Szczerze mówiąc, nie chce mi się wynosić śmieci.
  • Obwiniając innych: Mój chłopak mi nie pozwoli na to.
  • Formalnie: Odmawiam.
  • Meteorologicznie: Prędzej piekło zamarznie niż wyniosę śmieci.
  • Wielojęzycznie: Nie, no, nein, niet, non.
  • Przewidująco: Nie, nie wyniosę śmieci nawet za milion lat.

I wierszem od p. Janiny:


Tak mnie dzisiaj w krzyżu łupie,
zostanę dziś więc w chałupie,
a więc nie wyniosę śmieci
– może to zrobią dzieci?
Bardzo śmieci bym wynieść chciała,
gdybym tylko siłę miała,
ale tak mnie z tyłu łupie,
mogę tylko mieszać w zupie.
Może same się wyniosą
i je nogi gdzieś poniosą,
wszystko przecież jest możliwe,
gdy wymówki masz… kłamliwe.

Rekopol zapytał Polaków o wymówki przy okazji organizacji konkursu Mistrzowie Wymówek, w którym nagrodą była gra planszowa „Ja Nie Idę!”. Gra zachęca do prawidłowej segregacji wszystkich tych, którzy do tej pory nadal odnoszą się do takich działań sceptycznie, nie widzą w nich sensu lub myślą, że są one bardzo trudne. 

11 maja obchodzimy Dzień Bez Śmiecenia. W tym roku odbywa się pod hasłem #Inspiruj(SI)ę!