​​Branża wiatrowa rozważa zaskarżenie przepisów zamrażających ceny energii

zielona energia

Przepisy wprowadzone tzw. „ustawą cenową” mogą być niezgodne z konstytucją oraz regulacjami o równym traktowaniu podmiotów gospodarczych. Przedsiębiorcy skupieni wokół Stowarzyszenia Małej Energetyki Wiatrowej rozważają zaskarżenie ich do Komisji Europejskiej, która może skierować sprawę do TSUE. Chodzi m.in. o przepisy zwalniające z limitów cenowych instalacje o mocy poniżej 1 MW.

Funkcjonowanie rozwiązania, zgodnie z którym energia elektryczna wytworzona w instalacjach wiatrowych o mocy mniejszej niż 1 MW nie podlega wprowadzonym limitom cenowym prowadzi do różnych absurdalnych sytuacji. Przykładowo, firma mająca trzy wiatraki każdy o mocy 0,9 MW nie podlega limitom cenowym. Natomiast wytwórca z jedną turbiną o mocy 1,1 już tak.  

– Jest to przepis kompletnie niezrozumiały, który dyskryminuje jednych producentów względem innych. Trzeba pamiętać, że oprócz wielkich farm wiatrowych istnieje spora grupa przedsiębiorców dysponujących pojedynczymi instalacjami, wytwarzających energię dla lokalnych odbiorców. Stosowanie wobec nich takich samych regulacji, jak w przypadku wielkich wytwórców powoduje, że obciążenia, które z racji skali działaności, dla wielkich farm wiatrowych nie stanowią większego wyzwania, dla mniejszych wytwórców mogą być zabójcze – zauważa Paweł Guziński prezes Stowarzyszenia Małej Energetyki Wiatrowej.

Stowarzyszenie skupia mniejszych – głównie polskich – wytwórców energii wiatrowej. Polityka rządu skupia się na wielkoskalowych projektach. Tymczasem lądowa energetyka wiatrowa to także kilkuset polskich producentów, dostarczających energię na potrzeby lokalnych społeczności. Szef SMEW zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię, która dyskryminuje małych wytwórców.

– Limity cenowe przyjęte w rozporządzeniach wykonawczych do ustawy są adekwatne dla dużych kilku lub kilkunastoturbinowych projektów opartych na nowoczesnych bardzo wydajnych turbinach. Natomiast są bezsprzecznie krzywdzące dla producentów energii posiadających jedną czy dwie turbiny kilku lub kilkunastoletnie o mniejszej wydajności i mocy nieznacznie większej niż 1 MW. Przedsiębiorcy produkujących prąd na mniejszą skalę muszą – przez nieuczciwe rozwiązania prawne – dopłacać do swojej działalności – dodaje Guziński.

Komisja chce zniesienia limitów

Czy SMEW zrealizuje zapowiedzi i skieruje sprawę do Komisji Europejskiej? To zależy od losu zapowiadanej nowelizacji ustawy cenowej. Komisja opublikowała 5 czerwca raport, w którym przedstawiła wnioski ze stosowania przez państwa członkowskie środków przyjętych na podstawie Rozporządzenia o zamrożeniu cen energii, które były podstawą do uchwalenia ustawy cenowej. Komisja jednoznacznie nie rekomenduje w tym raporcie przedłużania terminu stosowania rozporządzenia w zakresie dotyczącym limitu cen. Teoretycznie limity cenowe mogłyby zatem przestać obowiązywać już od 1.07. Tym niemniej ustawa cenowa, oprócz kwestii terminu obowiązywania limitów cen energii oraz obciążeń quasi-podatkowych w postaci tzw. odpisu na Fundusz dla wytwórców energii, zawiera także wiele innych rozwiązań, które, zdaniem ekspertów, stoją w jawnej sprzeczności z prawem unijnym. Tak jest chociażby w zakresie reguł przyznawania pomocy publicznej.