Czy planując wyjazd myślisz o śladzie węglowym, jaki po sobie zostawisz? Czy warto w ogóle zastanawiać się nad tym? Jeszcze kilka lat temu takie pytania były zupełnie niezrozumiałe. Jak jest obecnie?
Silne poparcie, ale słaba determinacja
Bycie ekologicznym, dbanie o środowisko, segregowanie śmieci, oszczędzanie wody i prądu to obecnie nie tylko moda, ale wręcz konieczność. Większość z nas tak myśli. Uświadamiamy sobie zagrożenia, zgadzamy się z koniecznością podejmowania odpowiednich działań, które uchronią nasz świat od katastrofy i deklarujemy proekologiczne zachowania. Pokazują to badania opinii publicznej prowadzone w Polsce i Unii Europejskiej. 72 proc. Polaków obawia się zmian klimatu, w UE takie obawy ma 80 proc. mieszkańców. Natomiast 66 proc. deklaruje, że w trosce o środowisko byłoby w stanie zrezygnować z podróży lotniczych (średnia dla całej Unii to 62 proc.).
Jednak głębsze analizy pokazują, że deklaracje, to jedno, a działanie to drugie. Niewielu z nas jest skłonnych do nawet niewielkich wyrzeczeń i zmiany własnych przyzwyczajeń. Kiedy niedawno zapytałem koleżankę z pracy, która deklarowała troskę o środowisko oraz obawę o zmiany klimatyczne, czy zrezygnuje z planowanej wycieczki do Tajlandii, bo tak długi przelot zostawi duży ślad węglowy, popatrzyła na mnie mocno zdziwiona i powiedziała, że stanowczo nie.
Czy rzeczywiście turystyka jest aż tak szkodliwa dla środowiska?
Wydawałoby się, że nie. W końcu jest tyle gorszych gałęzi gospodarki, jak energetyka, przemysł czy transport. Po co „czepiać” się turystyki? Jednak dane temu przeczą. Z raportu World Travel & Tourism Council “A Net Zero Roadmap for Travel & Tourism” wynika, że branża turystyczna generuje od 8 do 11 proc. wszystkich gazów cieplarnianych. Same przewozy lotnicze, w tym te związane bezpośrednio z turystyką, odpowiadają za około 17 proc. całkowitej emisji dwutlenku węgla. Liczby te pokazują, że turystyka negatywnie oddziałuje na klimat. Dlatego trzeba podjąć zdecydowane działania oraz decyzje zmierzające do bardziej radykalnej redukcji jej negatywnego wpływu. Już dzisiaj widać, że biedne kraje ekonomicznie uzależnione od turystyki, jak np. Tajlandia czy Madagaskar, najbardziej cierpią z powodu skutków zmian klimatycznych. Susze, wielkie pożary, katastrofalne ulewy, czy podnoszący się poziom mórz, już negatywnie wpływają na atrakcyjność turystyczną tych miejsc.
Branża turystyczna zmienia myślenie i zaczyna działać wspólnie
Zrozumienie, iż żyjemy w krytycznym momencie dla ludzkości, jest konieczne do zmiany świadomości i podjęcia odważnych i szeroko zakrojonych działań. Dlatego tak ważne są takie inicjatywy, jak Deklaracja z Glasgow dotycząca działań klimatycznych w światowej turystyce, uchwalona podczas Konferencji klimatycznej ONZ w Glasgow COP26 w listopadzie 2021. Ponad 300 touroperatorów, organizacji turystycznych i krajów podpisało dokument w sprawie działań na rzecz klimatu w turystyce. To pierwszy bardzo ważny krok w kierunku zdecydowanego ograniczenia emisji dwutlenku węgla w tej branży. Turystyka reprezentowana przez największych graczy na rynku dostrzega konieczność konkretnych działań, których brak negatywnie wpłynie na tę gałąź gospodarki. Są już pierwsze konkretne efekty. Globalna firma turystyczna Intrepid Travel, jako pierwsza wpisała sobie cel neutralności klimatycznej w swoje cele strategiczne. Dodatkowo poddaje je weryfikacji przez The Science Based Targets initiative (SBTi).
Są też inne przykłady wdrażania postanowień deklaracji z Glasgow. Deutsche Bahn, które było sygnatariuszem tego dokumentu, wprowadziło w miesiącach letnich największą akcję promocyjną w historii niemieckich kolei. Od 1 czerwca do 31 sierpnia każdy mógł kupić miesięczny bilet na niemieckie koleje za jedyne 9 euro. Z jednej strony to działania proklimatyczne. Z drugiej zaś świetna promocja Niemiec, jako bardzo ciekawego kierunku turystycznego.
Drugim bardzo ciekawym przykładem działań ekologicznych w turystyce jest Panama. To państwo jest jednym z 3 krajów na świecie o ujemnym poziomie emisji dwutlenku węgla (co oznacza, że pochłania więcej emisji dwutlenku węgla niż emituje).
Ślad węglowy w turystyce: każda inicjatywa jest ważna
Nawet najmniejsze inicjatywy, gdy podejmowane są przez miliony, stają się kluczowe. Oprócz tego zmieniają świadomość naszą i naszego otoczenia, gdyż najtrudniej zmienić własne przyzwyczajenia lub z nich zrezygnować.
– Potrzebujemy zmiany kulturowej oraz musimy wyjść poza tradycyjne podejście do gospodarki nastawione na wzrost i maksymalizację zysku, aby dostrzec bardziej zrównoważony, odpowiedzialny i neutralny dla klimatu ekosystem turystyczny – powiedział Patrick Child, zastępca dyrektora generalnego ds. środowiska w Komisji Europejskiej.
Dlatego planując kolejny wyjazd turystyczny bierzmy pod uwagę nasze wspólne dobro – naszą planetę oraz jej klimat. Ciepłe lazurowe morze oraz żółty drobny piasek można znaleźć nie tylko na drugim końcu świata, ale znacznie bliżej naszego miejsca zamieszkania. Taki wybór pozostawi mniejszy ślad węglowy w turystyce.