Czy system Nutri-Score wprowadza w błąd? Petycja do UOKiK

Od momentu powstania system Nutri-Score budzi kontrowersje. Sprzeciwiają mu się eksperci ds. żywienia, towarzystwa naukowe, organizacje zrzeszające producentów lokalnej żywności, a także sami konsumenci – informują inicjatorzy petycji. Pomimo wielu negatywnych opinii system wprowadzany jest na polski rynek przez największe sieci handlowe oraz międzynarodowe koncerny spożywcze. W odpowiedzi na te działania powstała petycja, skierowana do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, z wnioskiem o sprawdzenie czy system nie wprowadza konsumentów w błąd.

Zbożowe kulki o smaku czekoladowym z oznaczeniem A albo pizza Pepperoni na grubym cieście z oznaczeniem B – to tylko dwa z wielu przykładów kuriozalnych rekomendacji żywieniowych Nutri-Score. System budzi coraz więcej sprzeciwów nie tylko w środowisku naukowym związanym z żywieniem i zdrowiem człowieka. Także wśród producentów żywności naturalnej oraz w środowiskach, które działają na rzecz zdrowia Polaków. W social mediach można znaleźć ogromną liczbę przykładów, publikowanych również przez zdziwionych konsumentów, pokazujących jak system Nutri-Score działa w praktyce. Dlatego powstała petycja z wnioskiem do Prezesa UOKiK o zbadanie czy system Nutri-Score nie wprowadza konsumentów w błąd. 

Może wprowadzać w błąd diabetyków

W Polsce mamy ok. 3 mln osób ze zdiagnozowaną cukrzycą. Wiele osób ma stan przedcukrzycowy lub nie wie, że już choruje. To grono, które w szczególny sposób powinno czytać oznaczenia na produktach i korzystać z nich. Właściwa, zdrowa dieta jest w ich życiu niezwykle istotna.

Nutri-Score promuje głównie żywność wysoko przetworzoną, zawierającą sztuczne dodatki, która tak naprawdę powinna być ograniczana w codziennej diecie. Mimo to system wdrażany jest na naszym rynku bez problemów. Dzisiaj znajdziemy go na produktach spożywczych większości dobrze znanych sieci handlowych oraz w kampaniach promocyjnych międzynarodowych koncernów spożywczych – powiedziała Anna Śliwińska, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków i dodała: – Nie będę podawała tu przykładów konkretnych produktów, można je wyliczać bez końca. Jednak w moim przekonaniu system ten nie wspiera budowy prawidłowych postaw żywieniowych i nie pomaga w dokonywaniu zdrowszych wyborów. Takie działania nie pomogą naszym dzieciom żyć zdrowiej i nie uchronią nas przed dalszym rozwojem chorób dietozależnych.

Nieliczni powiedzieli zdecydowane „nie”

Kilka krajów Unii Europejskiej powiedziało już wyraźne „nie” systemowi Nutri-Score. Należą do nich Włochy, Rumunia, Cypr, Republika Czeska, Grecja, Węgry i Łotwa. Prace w Komisji Europejskiej, która początkowo była bardzo entuzjastycznie nastawiona do systemu Nutri-Score, właściwie wygasły. Światowa Organizacja Zdrowia we wrześniu 2022 r. wydała oficjalne oświadczenie, że o ile popiera pracę nad jednolitym znakowaniem produktów na froncie opakowania, to nie popiera żadnego konkretnego systemu, w tym systemu Nutri-Score. 

W ten sposób sprostowano komunikację podmiotów zainteresowanych wdrożeniem systemu, które sugerowały poparcie go przez WHO. Również EFSA, czyli Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności wydał zalecenia, które praktycznie dyskwalifikują system Nutri-Score w obecnej postaci – mówi dr n. med. Daniel Śliż, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Stylu Życia.

W Polsce, podobnie jak i w innych krajach UE Nutri-Score funkcjonuje jako dobrowolny system znakowania żywności. Oznacza to, że w przeciwieństwie do tabeli wartości odżywczych i listy składników obowiązkowo zamieszczanych na etykietach, decyzja o wykorzystaniu Nutri-Score jest po stronie producenta.

Dobrowolność tego systemu to tylko teoria. Tajemnicą poliszynela jest bowiem, że największe sieci handlowe oczekują od swoich dostawców, że będą wprowadzać oznakowanie Nutri-Score na etykiety. 

Mamy sygnały, że jeżeli producent żywności odmawia oznaczenia produktu, istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie miał problem z dalszą współpracą. W naszej opinii, producentów produktów naturalnych, niskoprzetworzonych, system Nutri-Score może wprowadzać konsumenta w błąd i tak naprawdę jest systemem prosprzedażowym. Najwyższe oceny w tym systemie otrzymują produkty, których składem można manipulować. Dodatek białka, błonnika, czy wymiana naturalnego cukru na słodziki powodują, że produkty uzyskują lepszą ocenę. I w ten sposób mamy takie kurioza – nieprzetworzony, wędzony łosoś ma oznaczenie D, podczas gdy jogurt o smaku biszkoptowym ma oznaczenie A. Nie przemawia do mnie argumentacja drugiej strony, że system ocenia produkty w ramach jednej kategorii. Konsumenci o tym nie wiedzą. A nawet jeżeli, to dlaczego zbożowe kulki o smaku czekoladowym mają to samo oznaczenie, co nieprzetworzone płatki owsiane? – mówi Julian Pawlak, przedstawiciel koalicji producentów produktów naturalnych, protestujących przeciwko systemowi Nutri-Score, prezes Stowarzyszenia KUPS. 

Czym w założeniu miał być system Nutri-Score? Coś poszło nie tak?

Nutri-Score to kolorystyczne oznaczenie graficzne i literowe (od litery A do E, w kolorach od ciemnozielonego do czerwonego) zamieszczane na froncie opakowań żywności. System powstał w prywatnym instytucie naukowym we Francji. W założeniach ma informować o ogólnej wartości żywieniowej produktu na podstawie czterech wybranych parametrów (wartość energetyczna, nasycone kwasy tłuszczowe, cukier i sól) oraz wybranych dziewięciu składników produktu (błonnik, białko, owoce, warzywa, rośliny strączkowe, oleje: rzepakowy, z orzechów włoskich oraz oliwa z oliwek).

Najbardziej pożądane w diecie produkty to według systemu te opatrzone literą A i ciemnozielonym kolorem. Najmniej korzystne – z literą E na czerwonym tle. Praktyka stosowania systemu pokazała jednak wiele jego wad i błędów w metodologii. Jednym z podstawowych zarzutów wobec systemu jest, że nie bierze pod uwagę stopnia przetworzenia produktów. Także dodatku sztucznych substancji, w tym konserwantów i różnych polepszaczy smaku, barwy czy konsystencji. Również polscy eksperci ds. żywienia, krytycznie odnieśli się do praktyki stosowania systemu Nutri-Score. Ich opinię na ten temat można znaleźć w raporcie opublikowanym przez Wydział Nauk o Zdrowiu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Inicjatorami petycji do UOKiK są: Polskie Towarzystwo Medycyny Stylu Życia, Polskie Stowarzyszenie Diabetyków oraz Producenci Produktów Naturalnych i Niskoprzetworzonych.