Prawdopodobnie w tym tygodniu Parlament zakończy – trwający prawie dwa lata – proces legislacyjny dotyczący wprowadzenia w Polsce systemu kaucyjnego. Wiele wskazuje jednak na to, że dyskusja wokół kontrowersji, jakie niosą ze sobą te regulacje, nie ustanie. Nie oznacza to też, że ustawa w uchwalonym kształcie zacznie obowiązywać od roku 2025, czyli tak jak zakłada projekt. Jednak zakończenie drogi parlamentarnej jest dobrą okazją, żeby wyjaśnić kilka mitów, które narosły wokół przepisów.
Nie ma obowiązku wprowadzenia systemu kaucyjnego
Wbrew krążącym opiniom Unia Europejska nie nakłada na Polskę obowiązku wprowadzenia systemu kaucyjnego. Zapisane w unijnych przepisach są obowiązki dotyczące poziomów recyklingu dla poszczególnych frakcji oraz te związane z użyciem recyklatu w nowych butelkach PET. Wprowadzenie systemu kaucyjnego miało ułatwić osiągnięcie tych celów, jednak nie jest to jedyny sposób, aby spełnić unijne wymagania.
Warto też pamiętać, że propozycja obowiązkowego systemu kaucyjnego w Europie od roku 2029 pojawiła się w przedstawionym pod koniec 2022 roku projekcie reformy europejskiego prawa odpadowego (PPPR). Jednak wygląda na to, że ten zapis nie znajdzie się w ostatecznym dokumencie. Sprzeciw w tej sprawie zgłosiły Belgia oraz Czechy, które realizują cele recyklingowe bez systemu kaucyjnego.
Od kaucji nie będzie czyściej
Patrząc na różnorakie publikacje dotyczące systemu kaucyjnego trudno oprzeć się wrażeniu, że po ustawie oczekuje się, że z przestrzeni publicznej znikną wszystkie zaśmiecające ją opakowania po napojach. Nic bardziej mylnego. Niezależnie od tego czy kaucja funkcjonuje czy nie dbanie o czystość jest pewnego rodzaju nawykiem, elementem dobrego wychowania i poziomu wyedukowania obywateli. Trzeba powiedzieć jasno, że celem planowanych rozwiązań nie jest dbanie o czystość. Planowane przepisy mają pomóc w usprawnieniu gospodarki odpadami, a nie spowodować, że będziemy żyć w czystszym otoczeniu.
System kaucyjny: długie konsultacje tylko wzmogły kontrowersje
Procedowany w Parlamencie projekt poddawany jest dużej krytyce praktycznie ze wszystkich stron. Producenci napojów skarżą się na zniszczenie istniejących już systemów zbiórki odpadów. Organizacje odzysku wskazują na niewystarczający czas na wprowadzenie w życie zapisów ustawy. Organizacje ekologiczne chciałyby szerszego zakresu obowiązywania kaucji. Eksperci zwracają uwagę, że obłożenie opłaty zwrotnej podatkiem VAT będzie kosztem, który zapłaci konsument, co jednocześnie napędzi inflację. Skutkiem wprowadzenia ustawy może być też wzrost kosztów odbioru odpadów w gminach. Butelki PET oraz puszki aluminiowe były bowiem jednym z cenniejszych surowców odzyskiwalnych w miejskich sortowniach.
Co ciekawe, pierwotna wersja planowanych rozwiązań budziła raczej pozytywne odczucia. Wyglądało na to, że consensus społeczny w tym przypadku będzie prosty do osiągnięcia. Ministerstwo Klimatu postanowiło jednak pójść pod prąd. Efekt jest taki, że w wyniku konsultacji społecznych otrzymaliśmy projekt gorszy niż pierwotny.
System kaucyjny – co dalej z przepisami?
Parząc na logikę legislacji w tym tygodniu parlament przyjmie przepisy w wersji zaproponowanej przez rząd. Projekt czeka jednak jeszcze notyfikacja w KE – czyli proces sprawdzenia czy przepisy są zgodne z prawem europejskim. Wielu komentatorów spodziewa się, że projekt nie przejdzie tej weryfikacji i ustawa nie wejdzie w życie.
System kaucyjny jest oczywiście rozwiązaniem wygodnym i funkcjonalnym, ale jednocześnie najdroższym i najbardziej skomplikowanym w implementacji. Warto może zastanowić się nad alternatywnym scenariuszem polegającym na wypełnianiu obowiązków odzysku w oparciu o istniejące przepisy (głównie ustawę implementującą dyrektywę SUP) i odłożeniem – przynajmniej na jakiś czas – prac nad systemem kaucyjnym.