Co zrobić z wypalonymi zniczami? Do tej pory trafiały one na przycmentarne śmietniki. Na szczęście coraz popularniejsze staje się dawanie szklanym lub kamionkowym osłonom „drugiego życia”.
Każdego roku Polacy kupują około 300 milionów zniczy i nie mają sobie, pod tym względem, równych w Europie – wynika z danych Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Producentów Zniczy i Świec. Tradycyjne światełko na grobach stawiają jeszcze mieszkańcy sąsiadujących z Polską krajów – Czech, Słowacji, Ukrainy, Białorusi czy Litwy. Kupują ich jednak znacznie mniej niż Polacy. Do niedawna większość zużytych zniczy trafiała na przycmentarne śmietniki. Od jakiegoś czasu jest ekologiczna alternatywa – zniczodzielnia.
Znicze w ponownym użyciu
Od kilku lat coraz popularniejszymi rozwiązaniami są tzw. zniczodzielnie. Są to specjalne miejsca przypominające regały, w których można zostawić pusty, niezniszczony znicz – bez wkładu. Im więcej takich regałów się pojawi, tym większa szansa, że zaczniemy generować chociaż trochę mniej odpadów. Jest to również sposób na oszczędność. Wystarczy dokupić wkład. Zniczodzielnie są najczęściej zlokalizowane przy wejściu głównym na cmentarz. Przez ostatnie 3 lata kilkadziesiąt nekropolii w Polsce wprowadziło tego typu rozwiązanie.
Wiązanki, śmieci i komunikacja publiczna
Na tym jednak nie koniec. Pamiętajmy, że nawet w tak specyficzne święto możemy stosować się do zasady #zyjeko. Warto np. plastikowe wieńce zastąpić tymi wykonanymi z naturalnych składników. Jeżeli jednak zdecydujemy się na sztuczne kwiaty, to warto po Wszystkich Świętych wyrzucić je do pojemnika na plastik, aby mogły zostać przetworzona np. na granulat. W przypadku wszystkich odpadów cmentarnych dobrze jest zwracać uwagę na sposób ich segregacji. Czasem wystarcz rozejrzeć się i poszukać pojemników przygotowanych na konkretne frakcje śmieci. Jeśli to możliwe, na cmentarz wybierz się komunikacją miejską, zwłaszcza, że 1 i 2 listopada w wielu miastach kursują przeznaczone do tego autobusy.