Potrzebne 100 proc. redukcji CO2 do 2035 r. – jak zagłosuje Parlament UE?

Parlament Europejski decyduje o przyszłości transportu w Unii. Polskie firmy i organizacje apelują o głosowanie zgodnie z interesem ludzi, klimatu i polskiej gospodarki. Potrzebne jest 100 proc. redukcji CO2 do 2035 r.

8 czerwca Parlament Europejski zagłosuje w sprawie stanowiska w kwestii nowych standardów redukcji emisji CO2 dla samochodów osobowych i dostawczych. To głosowanie kluczowe dla powodzenia polityki klimatycznej UE i przyszłości polskiej gospodarki. Zapadnie deyzja czy w 2035 r. wprowadzić 100 proc. redukcję emisji CO2 – a więc w praktyce przestawić europejską motoryzacją na sprzedaż tylko zeroemisyjnych samochodów. Polski biznes i organizacje pozarządowe apelują o wsparcie tej decyzji. Pomoże w rozwoju polskiej gospodarki, pozytywnie wpłynie na jakość powietrza i klimat.

Odejście od produkcji pojazdów spalinowych do 2035 roku to postulat wielu polskich firm budujących polską elektromobilność. Apel w tej sprawie wspiera 28 firm i organizacji. Podpisali się m.in. FPPE, PIRE, PSPA, GreenWay, Ekoenergetyka, InPost, Shell Polska czy Panek Carsharing.

W interesie wszystkich Europejczyków leży poparcie ambitnej ścieżki dojścia do sprzedaży 100 proc. zeroemisyjnych pojazdów najpóźniej w 2035 roku. Dla Polski elektryfikacja transportu jest bezprecedensową szansą nie tylko na uniezależnienie się od importu ropy naftowej, redukcję emisji gazów cieplarnianych i zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza w miastach, ale też rozwój gospodarczy i przejście do pierwszej ligi światowej gospodarki, gdzie z poddostawcy części, staniemy się producentem kluczowych elementów elektromobilnej gospodarki – powiedział Marcin Korolec, prezes Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych.

Czego dotyczy głosowanie?

Parlament Europejski zdecyduje, czy poprzeć cel 100 proc. redukcji emisji CO2 z samochodów osobowych i dostawczych w 2035 r. Alternatywną propozycją jest obniżenie celu do 90 proc., a także wprowadzenie do systemu e-paliw. Obniżenie poziomu ambicji wprowadziłoby chaos, dodatkowe koszty dla gospodarek i zagroziło realizacji celu osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Komisja Środowiska PE (ENVI) przyjęła stanowisko popierające 100 proc. redukcji emisji.

– Głosowanie to milowy krok w dążeniu do osiągnięcia neutralności klimatycznej, a przede wszystkim weryfikacja intencji członków UE. Podczas Szczytu Klimatycznego COP26 w Glasgow byliśmy świadkami podpisania deklaracji w sprawie sprzedaży pojazdów wyłącznie zeroemisyjnych do 2040 roku na całym świecie oraz do 2035 na rynkach wiodących, jak np. Unia Europejska. Polska jest również sygnatariuszem tego dokumentu. Czas na konkretne działanie jakim jest ustanowienie celu redukcji emisji na poziomie 100 proc. to rok 2035. Wprowadzenie do głosowania wspólnego stanowiska może przyspieszyć zmiany na rynku, ale mogą także je skutecznie „zamrozić” na kilka lat w przypadku fiaska – powiedział Krzysztof Burda, prezes Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności.

Elektromobilność jest w naszym interesie

Polska jest ważnym krajem na mapie elektromobilności – jesteśmy liderem produkcji baterii i eksportu autobusów elektrycznych. Prawie 3 proc. wartości całego polskiego eksportu stanowią akumulatory litowo-jonowe. To największy produkt eksportowy branży motoryzacyjnej — wartość zagranicznej sprzedaży w 2021 roku osiągnęła 6,6 mld euro. 100 proc. dekarbonizacja wzmocni ten trend. Dla porównania, na eksporcie samochodów w 2021 roku Polska gospodarka zyskała ok. 5 mld euro.

Jakość powietrza

Nasze powietrze ma fatalną jakość, Polska jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych miejsc w Unii. Szybsze odejście od samochodów spalinowych przełoży się na poprawę jakości powietrza – zwłaszcza w miastach, gdzie transport generuje większość emisji – np. w Warszawie samochody odpowiadają za 60-80 proc. emisji. Bez redukcji w transporcie nie będzie możliwe osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r., emisje w tym sektorze – jako jedyne – rosną od lat 90-tych. Ta sytuacja dotyczy całej UE jak i Polski.

Dostępność i niższa cena elektryków

Ustanowienie celu 100 proc. redukcji emisji da jasny sygnał rynkowi motoryzacyjnemu. Przyczyni się także do szybszego zwiększenia podaży samochodów elektrycznych oraz zmniejszenia ich ceny. Wliczając koszty użytkowania, elektryki już teraz są tańsze od analogicznych modeli spalinowych. Ma to duże znaczenie w dobie szalenie rosnących cen paliw kopalnych.

Analizy pokazują, że samochody elektryczne staną się tańsze w zakupie od swoich spalinowych odpowiedników do końca dekady. W najpopularniejszych segmentach – samochodów małych i średnich – cena zrówna się w pomiędzy 2026 a 2027 rokiem. Wszyscy najwięksi producenci samochodów w Europie przejdą na 100 proc. produkcji samochodów elektrycznych, odejście od silnika spalinowego to kwestia czasu. Większość producentów ma ambitne plany dekarbonizacji. Stellantis (m.in. marki Opel i Fiat), Ford, Renault czy Volvo zapowiedziały, że już w 2030 zakończą sprzedaż samochodów spalinowych.

Wyzwanie dla branży

Z perspektywy branży motoryzacyjnej, zatrudniającej w Polsce prawie 400 tys. osób, wprowadzenie zakazu rejestracji samochodów spalinowych oznacza poważne wyzwanie. Przemysł odnajduje się na nowym rynku. Potwierdzają to międzynarodowe sukcesy polskich firm dostarczających pojazdy elektryczne. W tym są zeroemisyjne autobusy, stacje ładowania, zelektryfikowane układy napędowe czy ogniwa litowo-jonowe. Jednak dywersyfikacja prowadzonej działalności oraz rozwój nowych modeli biznesowych także wymaga wsparcia ze strony administracji. Wszystkie te działania powinny być ze sobą spójne i przyczynić się do stworzenia optymalnych warunków do rozwoju zeroemisyjnego transportu w Polsce. Także zapewnienia powszechnego dostępu do zrównoważonego systemu czystej i inteligentnej mobilności. Będzie to z korzyścią dla społeczeństwa, klimatu i gospodarkiMaciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.