Uruchomienie i rozwój zrównoważonej produkcji biometanu w Polsce powinno przynieść wiele korzyści ekologicznych, ekonomicznych oraz poprawić bezpieczeństwo energetyczne gospodarki narodowej. Realny potencjał produkcji biometanu może wynieść nawet 4 mld m3 rocznie – wynika z raportu DISE Energy: „Od gazu ziemnego do biometanu. Dekarbonizacja polskiego gazownictwa”.
Światowy handel gazem ziemnym jest i będzie stale obciążony ryzykiem politycznym. Zaufanie do niego jako bezpiecznego paliwa zostało nieodwracalnie podważone w konsekwencji kryzysu energetycznego z lat 2021-2022. Dodatkowo w świetle celów klimatycznych i dążenia do neutralności, rozwój sektora gazu ziemnego, jest nieakceptowany. Kraje przechodzą na zieloną energię, a każdy z nich realizuje swoje cele w zależności od zasobów, strategii i uwarunkowań.
Jednym z rozwiązań w kierunku niezależności, odporności oraz dekarbonizacji sektora gazowniczego jest rozwój rozproszonej produkcji biometanu z dostępem do tradycyjnej sieci. W odpowiedzi na te wyzwania Dolnośląski Instytut Studiów Energetycznych – DISE Energy, przygotował raport „Od gazu ziemnego do biometanu. Dekarbonizacja polskiego gazownictwa”.
Biometan z dużym potencjałem w Polsce
Potencjał produkcyjny biometanu szacuje się nawet na 8 bcm. Jednak po uwzględnieniu wielu uwarunkowań, m.in. takich jak geograficzne zróżnicowanie dostępu do substratu, kryteria zrównoważonej produkcji czy uwarunkowania techniczne pracy sieci gazowniczej, realny potencjał produkcji w Polsce może wynieść ok. 3-4 mld m3 biometanu rocznie – wynika z raportu.
– Rozwój produkcji biometanu to możliwa i racjonalna z punktu widzenia polityki klimatycznej i bezpieczeństwa energetycznego ścieżka dekarbonizacji i rozwoju gazownictwa w Polsce. Biometan z uwagi na swoje właściwości i globalne znaczenie, powinien zostać uwzględniony w długofalowej strategii energetycznej kraju. Jak wynika z naszego opracowania jako ważne odnawialne źródło energii może stać się narzędziem do dywersyfikacji i rozproszenia źródeł, zwiększania sterowalności systemem energetycznym i zagospodarowania lokalnych zasobów – tym samym będąc istotnym ogniwem i zasileniem dla bezpieczeństwa energetycznego Polski – mówi Remigiusz Nowakowski, prezes Dolnośląskiego Instytutu Studiów Energetycznych (DISE).
W opracowaniu zdiagnozowano największe bariery dla upowszechnienia krajowej produkcji biometanu, takie jak niepełne i niestabilne otoczenie prawno-regulacyjne, wpływające na niepewność inwestycji, żmudna ścieżka formalno-administracyjna dla producentów biometanu wnioskujących o przyjęcie do rejestru, wysokie koszty inwestycyjne i towarzyszący im brak atrakcyjnego systemu wsparcia finansowego, brak dedykowanych dla społeczności lokalnych programów edukacji w zakresie gospodarki biometanowej, czy brak odpowiedniego systemu gospodarki odpadami organicznymi, która wspierałaby produkcjębiometanu.
Jak przekonują autorzy raportu – korzyści związane z krajową produkcją biometanu, mimo że wymaga ona systemu wsparcia finansowego, w długoterminowej perspektywie rekompensują wymagane nakłady. Zwiąże się to przede wszystkich z neutralizowaniem ryzyk geopolitycznych. Pozwoli Polsce na uniezależnianiem się od zewnętrznych dostaw surowców, zmiennych cen gazu, czy rosnących cen emisji.
– Biometan z uwagi na swoje właściwości i globalne znaczenie, powinien zostać uwzględniony w długofalowej strategii energetycznej kraju jako ważne odnawialne źródło energii, oraz narzędzie do dywersyfikacji i rozproszenia źródeł, zwiększania sterowalności systemem energetycznym i zagospodarowania lokalnych zasobów. Aby uruchomić ten pożądany proces, należy stworzyć kompleksową krajową strategię dla biometanu, w oparciu o którą powinno powstawać odpowiednie otoczenie regulacyjno-finansowe. Kompleksowość powinna w tym przypadku oznaczać objecie planem działań jednocześnie dwóch głównych obszarów: energetyki i rolnictwa – uważa Remigiusz Nowakowski.
Z wyliczeń zawartych w raporcie wynika, że biometan jest istotnym ogniwem w procesie stopniowego zastępowania gazu ziemnego, w związku z polityką klimatyczną i zakładanymi wzrostami cen uprawnień do emisji CO2 w EU ETS.