O tym jak przez 18 lat zmieniły się nawyki i świadomość dotycząca segregacji odpadów wśród Polaków, o wyzwaniach, zagrożeniach i ważnych decyzjach z okazji „Dnia bez śmiecenia” przypadającego 11 maja opowiada Izabela Grabowska z Rekopolu Organizacji Odzysku Opakowań.
Dlaczego powstała taka akcja jak „Dzień Bez Śmiecenia”? Co było inspiracją?
Pomysł obchodów takiego dnia narodził się wśród młodzieży reprezentującej kilkanaście krajów Europy na międzynarodowym spotkaniu „Europejski Eko-Parlament Młodzieży”. Propozycja zgłoszona przez polskich reprezentantów koordynowana jest od początku w Polsce przez Rekopol Organizację Odzysku Opakowań, ale współorganizatorami Dnia Bez Śmiecenia są również wszyscy nasi akcjonariusze. A dlaczego 11 maja? Dokładnie 11 maja 2001 r. polski parlament uchwalił pakiet ustaw wprowadzających w Polsce system recyklingu i odzysku odpadów opakowaniowych. Oprócz tego jest już zielono, ciepło, ludzie mają wiele pozytywnej energii, także i do tego by zrobić coś pożytecznego.
Jakie są statystyki – ile osób czy szkół udało się zaangażować do akcji?
Poprzednia edycja kierowana była do osób indywidualnych, zatem każdy z uczniów wraz z rodzicami, każdy nauczyciel oddzielnie i każdy pracownik szkoły mógł wziąć udział w konkursie. Hasło ubiegłorocznej edycji brzmiało: „Inspiruj(SI)ę!”. Dlaczego takie hasło? Na przestrzeni ostatnich lat zaprojektowaliśmy wiele materiałów edukacyjnych, które mają ułatwić segregację odpadów opakowaniowych. Nadszedł czas na ich kreatywne wykorzystanie. Każdy miał możliwość pobrania interesujących go materiałów, przeprowadzenia działania edukacyjnego wśród innych oraz wygrania rowerów i innych gadżetów. W konkursie zebraliśmy niemal 200 zgłoszeń. To oznacza, że prawie 200 osób/grup znajomych i przyjaciół zorganizowało swoje własne działania promujące prawidłową segregację odpadów. Prowadziliśmy także szerokie działania w social mediach, radiu oraz prasie. Naszą kampanię wsparli również influencerzy. Dotarliśmy w sumie do 6 638 931 osób! mamy nadzieję, że w tym roku będzie jeszcze lepiej niż w latach poprzednich.
Jak podczas 18 lat organizowania „Dnia Bez śmiecenia” zmieniała się segregacja w Polsce? Kilkanaście lat temu mieliśmy w altanach śmietnikowych jeden kosz, mało kto segregował odpady…
Z roku na rok świadomość ekologiczna mieszkańców Polski wzrasta. Z badania przeprowadzonego na zlecenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska wynika, że aż 96 proc. Polaków deklaruje, że segreguje odpady w domu. Ponadto najwięcej badanych jako największe problemy środowiska naturalnego w Polsce wskazuje zanieczyszczenie powietrza (56 proc.). Dalej są kolejno problem śmieci (51 proc.) oraz zanieczyszczenie wód i problemy z wodą (42 proc.). Aż 62 proc. ankietowanych wierzy, że stan środowiska naturalnego zależy od każdego z nas i wskazuje tę kwestię jako najistotniejszy czynnik.
Dużą satysfakcją jest obserwacja, że część społeczeństwa sama dąży do tego, aby zdobyć wiedzę jak prawidłowo segregować odpady. Dostępnych jest coraz więcej narzędzi, skąd możemy czerpać rzetelne informacje. Są to: aplikacje o sortowaniu odpadów, strony branżowe, czy dedykowane eventy, jak nasz Dzień Bez Śmiecenia. Razem dążymy do podniesienia świadomości w zakresie segregacji odpadów, co jest kluczowym elementem w redukcji ilości wytwarzanych odpadów. Jednak wiele jeszcze przed nami.
Jakie są obecnie poziomy segregacji w Polsce, z czym Polacy mają największy problem?
Przede wszystkim trzeba wziąć pod uwagę jak zbudowany jest system gospodarowania odpadami w Polsce. Z roku na rok na przedsiębiorców wprowadzających produkty w opakowaniach nakładane są coraz większe poziomy recyklingu opakowań wprowadzanych wraz z produktem na rynek. Oznacza to, że potrzebujemy surowców, które będziemy mogli poddać recyklingowi. I tu ważna jest segregacja w domach. Bo to my – konsumenci – decydujemy, gdzie ostatecznie trafi odpad. Brak segregacji w domach spowoduje, że nie będziemy w stanie spełnić wymogów co do osiąganych poziomów recyklingu opakowań. Pomimo deklaracji o segregowaniu odpadów, czasem robimy błędy.
Jakie są to błędy?
Największy problem i najwięcej błędów popełniamy przy segregacji szkła. Notorycznie wyrzucane są do zielonego pojemnika pobite naczynia, talerze, szklanki, kubki oraz ceramika, lustra, wazony czy doniczki. Tymczasem do zielonego pojemnika trafiać powinno tylko puste szkło opakowaniowe tzn.: szklane słoiki, butelki i opakowania po kosmetykach. Puste w tym przypadku oznacza, że opakowanie jest opróżnione z resztek zawartości, ale nie umyte. Jeżeli nie poprawimy ilości i jakości odpadów segregowanych w domach za kilka lat może nastąpić sytuacja, że zabraknie surowca, aby osiągnąć odpowiedni poziom recyklingu.
Dziękuję za rozmowę.