Polacy uwielbiają łososia. Aż 73 proc. z nas kupuje tę rybę. W polskich sklepach dominują produkty z łososia hodowlanego, ale konsumenci deklarują, że woleliby tego, pochodzącego z oceanów. Jak zatem sprostać rosnącym wymaganiom rynku, dbając przy tym, by tego gatunku nie zabrakło dla przyszłych pokoleń?
Dziki łosoś występuje w wodach północnego Pacyfiku i Atlantyku, a także w Morzu Bałtyckim. Niestety z powodu zapór i tam na rzekach, zanieczyszczeń oraz degradacji naturalnych siedlisk, wędrówki rozrodcze łososi atlantyckich zostały bardzo ograniczone. Przez to drastycznie zmniejszyła się ich populacja. Dlatego, dostępny w sklepach łosoś, zwany „atlantyckim”, to głównie łosoś hodowlany pochodzący z farm zlokalizowanych w Chile, Norwegii, Kanadzie, Szkocji, a także w Polsce (tzw. łosoś jurajski). Dziki łosoś dostępny w polskich sklepach to przede wszystkim łosoś poławiany w zimnych wodach Pacyfiku. Czy jednak możemy być pewni, że łososia pacyficznego nie spotka taki sam los, jak łososia bałtyckiego? Praktycznie zniknął on z rynku w latach 80-tych i dziś jest już niedostępny w polskich sklepach.
Trochę biologii
Łososie to fascynujące ryby zarówno ze względu na różnorodne strategie rozrodu, a także w związku z dalekimi wędrówkami w rzekach. Podczas przemieszczania się muszą pokonywać liczne przeszkody, płynąc pod prąd. Należą do ryb anadromicznych – dwuśrodowiskowych. To takie, które spędzają część życia w wodach słonych, a tarło odbywają w rzekach i strumieniach. Aby do nich dotrzeć, pokonują często nawet 3200 km. Bardzo ciekawy jest fakt, że łososie wracają do rzek, w których przyszły na świat. Zapamiętują „zapach” strumienia, w którym się urodziły i przy pomocy specjalnych receptorów rozpoznają substancje chemiczne zawarte w wodzie. Następnie narybek łososi przebywa długą drogę z góry rzek do oceanu. Po dotarciu do ujścia rzek zatrzymują się na żer i aklimatyzują do nowych warunków w słonej wodzie.
Następnie łososie migrują na północ i w oceanie spędzają od roku do siedmiu lat, w zależności od gatunku. Odżywiają się skorupiakami, owadami i mniejszymi rybami. Przez taką dietę oraz ciągły ruch ich mięśnie są doskonale natlenione. Zawierają duże ilości barwnika astaksantyny, naturalnego antyoksydantu, a także bardzo pożądane proporcje kwasów Omega-3 do Omega-6.
Znajomość biologii i fizjologii komercyjnie poławianych gatunków ryb pozwala świadomie zarządzać ich eksploatacją. Doskonale widać to na przykładzie łososi z gatunku gorbusza, stanowiących prawie 50 proc. wszystkich poławianych łososi. Ryba ta posiada dwuletni cykl rozrodu i na tarliska powraca tylko w latach nieparzystych. Dobrze zarządzane rybołówstwa przygotowują prognozy „powrotów” łososi z oceanu i w tych latach pozwalają im odbyć tarło, zanim rozpoczną połowy komercyjne.

Odpowiedzialne wybory
Wielu konsumentów na co dzień nie zastanawia się, jaką drogę pokonały łososie, by trafić na nasz stół. Ponad 40 proc. uczestników badania, przeprowadzonego przez agencję ARC Rynek i Opinia, na zlecenie organizacji pozarządowej MSC (Marine Stewardship Council), nie wie, czy łosoś, którego kupuje jest dziki czy hodowlany. A szkoda, bo świadomość ta i odpowiedzialne wybory konsumentów mogą znacząco przyczynić się do zmniejszenia kryzysu, z jakim dzisiaj spotykamy się w morzach i oceanach.
Dlatego, kupując łososia, warto zwracać uwagę na jego pochodzenie i wybierać te produkty, które posiadają certyfikaty. Zielony symbol ASC oznacza produkty z łososia z odpowiedzialnych, ekologicznych hodowli. Niebieskie logo MSC wskazuje natomiast dzikiego łososia, który pochodzi ze zrównoważonych połowów, prowadzonych z poszanowaniem oceanów i ich różnorodności biologicznej. Dzięki temu przyszłe pokolenia również będą mogły czerpać z ich bogactwa.
Obszary, na których działają rybołówstwa łososi pacyficznych, to miejsca, gdzie rybołówstwo stanowi bardzo ważny element gospodarki. Społeczności rybackie, łowiące od wieków, wiedzą, jak ważne jest odpowiednie zarządzanie połowami, tak aby ryb nie zabrakło także w przyszłości. Dzięki temu na Pacyfiku większość stad jest nadal w dobrej kondycji.
Odpowiedzialne i zrównoważone połowy
Prowadzenie połowów w sposób odpowiedzialny i zrównoważony, a także dobre zarządzanie w rybołówstwach zostało pozytywnie ocenione przez niezależne jednostki certyfikujące, które przyznały rybołówstwom łososi certyfikaty MSC, potwierdzające, że działają one zgodnie z najbardziej rygorystycznymi globalnymi wymogami środowiskowymi.
Wszystkie rybołówstwa, które chcą przystąpić do programu MSC, muszą przejść szczegółowe audyty. Za każdym razem udowadniać dobre zarządzanie połowami oraz nieustanną pracę nad wprowadzaniem ulepszeń w celu spełnienia restrykcyjnych wymogów Standardu Zrównoważonego Rybołówstwa MSC16. Certyfikat MSC zostaje przyznany po kilkunastomiesięcznym procesie oceny. W tym czasie sprawdzany jest wpływ połowów na dzikie populacje ryb, oddziaływanie na ekosystem morski oraz sposób zarządzania. Certyfikat jest ważny przez 5 lat, a co roku rybołówstwa przechodzą audyty kontrolne, wykazując pozytywne zmiany.
Obecnie ponad 85 proc. światowych połowów łososi jest obecna w programie MSC. Dlatego kupując łososia warto sprawdzać, czy posiada on niebieski znaczek MSC. W ten sposób, jako konsumenci, doceniamy pracę tych rybaków, którzy działają w sposób dobry dla środowiska. Jednocześnie nasze odpowiedzialne wybory tworzą popyt na certyfikowane ryby. Zachęcamy tym samym kolejnych rybaków do wprowadzania pozytywnych zmian na oceanach i przystąpienia do programu MSC.
Źródła informacji:
[1] Raport MSC, Co wiemy o dzikim łososiu? Badanie przeprowadzone metodą CAWI od 18.05 do 25.05.2022 r. na próbie całkowitej 1006 osób, z których 733 to osoby kupujące łososia. Struktura próby całkowitej reprezentatywna dla populacji osób w wieku 18-65 pod względem płci, wieku, wykształcenia, wielkości miejscowości zamieszkania i regionu.
[2] W badaniu uwzględniono tylko produkty pakowane, przeznaczone do konsumpcji przez człowieka. Badanie przeprowadzono w okresie luty-marzec 2022 w 17 sieciach handlowych – Auchan, Aldi, Biedronka, Carrefour, E.Leclerc, Eurospar, Frisco, IKEA, Intermarche, Kaufland, Lidl, Makro, Netto, Organic, Selgros, Stokrotka, Żabka na terenie województwa mazowieckiego.