Dekarbonizacja Polski nie może czekać – musi ruszyć teraz

„Nie” dla rosyjskich surowców w Polsce. Wstrzymanie importu istotne dla budowania bezpieczeństwa kraju. Zdaniem Koalicji Klimatycznej w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę dekarbonizacja Polski nie może być rozłożona w czasie na wiele lat. Musi się rozpocząć już teraz, w nadchodzących dniach, tygodniach i miesiącach.

Węgiel z Donbasu

– Ten węgiel, który od 2014 roku kupowaliśmy podobno od Rosji, był tak naprawdę kopany w Donbasie – mówi Newserii Biznes dr hab. inż. Zbigniew Karaczun, profesor SGGW i ekspert Koalicji Klimatycznej. Koalicja wspólnie z innymi organizacjami apeluje do polskiego rządu o wstrzymanie importu węgla, gazu i ropy z Rosji tak szybko jak to możliwe i bezpieczne dla krajowej gospodarki. W apelu, który podpisały 33 organizacje pozarządowe, eksperci wskazują, że dalsze importowanie z Rosji surowców energetycznych służyłoby finansowaniu zbrojeń prokremlowskiego reżimu. Dekarbonizacja Polski nie może czekać i musi zacząć się już teraz.

 Polska sprowadza z Rosji bardzo duże ilości surowców energetycznych: aktualnie jest to około 9 mln ton węgla, podobna ilość ropy naftowej i ok. 10 mld metrów sześciennych gazu ziemnego. To powoduje, że Polska jest w dużym stopniu zakładnikiem dostaw z Rosji. Nasze bezpieczeństwo energetyczne zależy od ciągłości dostaw tych surowców– podkreśla dr hab. inż. Zbigniew Karaczun.

730 mld zł za ropę i węgiel

Koalicja Klimatyczna wskazuje, że w ostatnich latach Polska kupiła od Rosji ropę i węgiel za ponad 730 mld zł, natomiast wartość kontraktu gazowego na dostawy tego surowca nie jest jawna.

– Ropa naftowa jest dostarczana do największej rafinerii w Polsce, czyli do zakładów w Płocku, które produkują z tego paliwo. Gaz ziemny jest wprowadzany do systemu rurociągów gazowych i dystrybuowany wśród mieszkańców, ale jest też ważnym czynnikiem energetycznym dla naszego przemysłu, zwłaszcza chemicznego. Natomiast węgiel jest sprowadzany przede wszystkim przez prywatnych właścicieli i sprzedawany prywatnym użytkownikom. Kupują go także elektrociepłownie i część elektrowni. Zdaniem części polskich ekspertów – ma on znacznie lepszą jakość i lepsze parametry niż węgiel, który jest wydobywany u nas. Ponieważ jest tani i jest blisko, to uzależniliśmy się w Polsce od tego źródła rosyjskiego węgla – mówi ekspert Koalicji Klimatycznej.

Pieniądze za dostawy surowców energetycznych wspierają jednak reżim Władimira Putina. Dlatego eksperci zrzeszeni w Kolacji Klimatycznej zaapelowali do polskiego rządu o podjęcie odważnych działań politycznych i gospodarczych. Wstrzymanie importu węgla, gazu i ropy z Rosji tak szybko jak to możliwe i bezpieczne dla polskiej gospodarki.

Apel 33 organizacji

Pod apelem do polskiego rządu podpisały się w sumie 33 organizacje rządowe. Wskazują, że mimo tego znaczącego uzależnienia od surowców energetycznych z Rosji Polska będzie w stanie w niedługim czasie się bez nich obejść. O ile przyspieszy proces dekarbonizacji. Trwanie przy paliwach kopalnych w obecnej sytuacji będzie bowiem oznaczać brak suwerenności energetycznej i dalsze finansowanie zbrojeń prokremlowskiego reżimu.

W obliczu tego, co dzieje się za wschodnią granicą, nie mamy innej alternatywy. To jest element budowy bezpieczeństwa Polski. Dzisiaj już nikt nie ma wątpliwości, że jeżeli nie powstrzymamy Putina i rosyjskiego rządu przed tym, co robi na Ukrainie, jeżeli będziemy dalej finansować jego zbrojenia, to Putin nie zatrzyma się na Ukrainie. Będzie chciał iść dalej i my również będziemy w orbicie jego zainteresowania. Będziemy następnym celem. Więc naszym obowiązkiem jest dzisiaj szukać alternatyw– podkreśla profesor SGGW.

Dekarbonizacja Polski nie może czekać

Sygnatariusze apelu Koalicji Klimatycznej wskazują, że w obliczu rosyjskiej agresji dekarbonizacja Polski nie może być rozłożona w czasie. Musi się rozpocząć już teraz, w nadchodzących dniach, tygodniach i miesiącach.

Wśród najpilniejszych eksperci wymieniają:

  • budowę własnych, niezależnych i odnawialnych źródeł energii,
  • modernizację przestarzałych sieci energetycznych,
  • zwiększenie skali inwestycji w efektywność energetyczną
  • finansowanie własnych źródeł energii w przedsiębiorstwach i przemyśle

Równie ważna i pilna jest elektryfikacja transportu publicznego i towarowego, który nie może dłużej opierać się na silnikach spalinowych.

– Wiadomo, że to nie jest możliwe do zrobienia w krótkim terminie. Powinniśmy szukać już „na teraz” innych kierunków zaopatrywania Polski w surowce energetyczne. Ten węgiel, który od około 2014 roku kupowaliśmy podobno od Rosji, był tak naprawdę kopany w Donbasie. Nie powinniśmy też kupować od Rosji ropy naftowej, bo dzisiaj nie mamy problemu z kupowaniem jej od innych państw. Dalej, powinniśmy także przestawić naszą sieć gazową. Mamy połączenie z Norwegią i gazoport w Świnoujściu. Możemy odejść od tego, żeby kupować gaz z Rosji– mówi dr hab. inż. Zbigniew Karaczun.

Polska musi zakończyć konflikt z UE

Eksperci podkreślili, że wszystkie te działania nie będą możliwe bez wsparcia Unii Europejskiej. Dlatego Polska musi zakończyć konflikty z UE i przeznaczyć pieniądze z Funduszu Odbudowy na transformację energetyki i transportu.

– Europa dostrzegła już zagrożenie, jakim jest uzależnienie od surowców pochodzących z państw, które niekoniecznie podzielają europejskie wartości. I nie chodzi tylko o Rosję. Także o wiele innych krajów, z których Unia pozyskuje gaz, ropę naftową czy inne surowce energetyczne. Dlatego tak ważnym elementem polityki unijnej jest właśnie dekarbonizacja i transformacja w stronę energetyki odnawialnej. Te lokalne, odnawialne zasoby energetyczne są czymś, co zapewni nam 100 proc. bezpieczeństwa, bo tego nikt nam nie zabierze. Nikt nie zabierze nam słońca, wiatru, rzek czy ewentualnych odpadów z rolnictwa. Z nich możemy produkować biogaz – podkreśla ekspert Koalicji Klimatycznej.

Jak podkreśla, w Europie bardzo ważny jest w tej chwili również powrót do idei europejskiej solidarności energetycznej. 

– Ta idea wyrażona kiedyś w unii energetycznej polega na tym, żeby kraje sąsiadujące wspólnie budowały swoje bezpieczeństwo. Służąc jako tzw. backupy. Czyli w momencie, kiedy w Polsce nie będzie świeciło słońce albo nie będzie wiatru, to moglibyśmy liczyć na Czechy, Słowację i Niemcy. Te kraje zasilą nasz system i zapobiegną zagrożeniom dla sieci energetycznej – mówi dr hab. inż. Zbigniew Karaczun.