Najlepszą motywacją do dobrej segregacji odpadów powinna być wizja życia w lepszym i czystszym świecie – mówi Jakub Tyczkowski prezes Organizacji Odzysku Opakowań Rekopol.

Dzień bez śmiecenia

Hasłem tegorocznego Dnia Bez Śmiecenia jest „Jakość ma znaczenie”. O tym, co to dokładnie oznacza i dlaczego jakość domowej segregacji może okazać się kluczowa, rozmawiamy z Jakubem Tyczkowskim prezesem Organizacji Odzysku Opakowań Rekopol.

1. Dlaczego hasło „Jakość ma znaczenie” w zbiórce selektywnej jest kluczem do skutecznego recyklingu? 

Przez kilkanaście lat funkcjonowania systemu selektywnej zbiórki przyzwyczailiśmy się do segregowania śmieci. Jednak jakość naszej wspólnej pracy pozostawia wiele do życzenia. Jako mieszkańcy musimy zrozumieć, że nasze decyzje podejmowane przy wyrzucaniu poszczególnych opakowań mają bezpośredni wpływ na nasze życie. Po pierwsze, jakość segregacji przekłada się na wysokość opłat za wywóz odpadów. Po drugie, ale równie ważne – wpływa na stan środowiska. Im więcej odpadów wróci do obiegu, tym mniej trafi na składowiska czy do spalarni. 
Nawet najnowocześniejsze sortownie, takie jakie mamy w Polsce, nie są w stanie poradzić sobie z makulaturą zanieczyszczoną innymi odpadami. Tłuszcz, wilgoć czy pleśń powodują często, że cała partia posegregowanego materiału staje się bezużyteczna. Wyrzucenie np. popiołu do żółtego worka może spowodować, że wartościowe, znajdujące się tam surowce tracą tę wartość. 

Musimy mieć na uwadze, że to co dla nas jest zbędnym odpadem, dla innych staje się surowcem. Nie zakładamy dziurawych spodni czy poplamionej koszuli – to psuje nasz wizerunek i niszczy wrażenie, na które pracowaliśmy. Codziennie się staramy aby dobrze wyglądać. Dokładnie tak samo jest z segregowaniem odpadów. Powinniśmy to robić codziennie – tak jak należy. 

2. Jak zatem podnieść jakość segregowanych odpadów? 

Najlepszą motywacją powinna być wizja życia w lepszym i czystszym świecie. A to jest przecież potrzeba uniwersalna dotycząca każdego – niezależnie od wieku czy miejsca zamieszkania. Dlatego zawsze warto pokazywać dobre wzorce i przykłady. Segregacja nie kosztuje wiele. Dobre nawyki, o ile wejdą nam w krew, nie są jakimś wielkim wyzwaniem. Oczywiście wiele osób mówi, że fakt, że ja źle posegreguję, a inni zrobią to dobrze nie będzie miał wpływu na całą masę zbieranych odpadów. Tyle że takich „ja” może być wielu i jeden „ja” może popsuć wysiłek wielu. 
Na drugim biegunie pozostaje system kar za niewłaściwą segregację.

3. Jak taki system efektywnie wdrożyć w życie? 

Z doświadczeń minionych lat widzimy, że jest to znacznie łatwiejsze w przypadku zabudowy jednorodzinnej. W gminach, gdzie przeważa zabudowa wielorodzinna jest znacznie gorzej. Tu w sukurs przychodzą nam innowacje. Jest sporo firm pracujących nad wprowadzeniem np. inteligentnych koszy na śmieci, możliwości identyfikacji worków i ich przyporządkowania do mieszkania tak, że umożliwiają identyfikację źle posortowanych odpadów. Mam nadzieje, że już niebawem odpowiedzialność zbiorowa – z którą w przypadku kar za niewłaściwą segregację mamy do czynienia obecnie – może zastąpić odpowiedzialność poszczególnych gospodarstw domowych. Taki system od lat sprawnie funkcjonuje np. w Belgii.

4. Co powinno zatem się wydarzyć aby usprawnić działania mieszkańców i poprawić jakość segregacji?

Aby selektywna zbiórka funkcjonowała poprawnie, trzeba ułatwić mieszkańcom dostęp do pojemników. W wielu miejscach na świecie prowadzone są badania dotyczące ich umiejscowienia. Może się okazać, że np. szkło opakowaniowe warto zbierać nie tylko w wiatach śmietnikowych, ale np. w garażu czy okolicach miejsc parkingowych. Dostęp do altan śmietnikowych jest często jednym z mankamentów na wielu polskich osiedlach. Czasami odległość do pojemników jest zbyt duża. 
To samo dotyczy przestrzeni miejskiej. Są aglomeracje, gdzie ustawienie pojemników, ich dostępność i funkcjonalność poddawana jest stałym analizom. Tak jest np. w Pradze. Efektem tego jest pełna dostępność pojemników do selektywnej zbiórki, zarówno dla mieszkańców, jak i licznie odwiedzających to miasto turystów. 
Podsumowując – nie będzie dobrej jakościowo selektywnej zbiórki bez edukacji, kar dla nie stosujących się do zasad, ale też przyjaznego i dostępnego systemu pojemników na odpady, czyli ergonomicznego systemu.

5. Dlaczego teraz jakość segregacji jest taka ważna?

To wiąże się z unijnymi wymogami dotyczącymi poziomów recyklingu. W 2021 roku gminy musiały poddać selektywnej zbiórce i przygotowaniu do recyklingu 20 proc. odpadów. W 2022 r. będzie to 25 proc. Przez kolejne lata, aż do 2025 r. współczynnik ten będzie wzrastać o kolejne 5 pkt. proc. rocznie. Docelowy wskaźnik, czyli 65 proc. osiągniemy w roku 2035.
W roku 2020 poddane recyklingowi odpady komunalne stanowiły 26,7 proc. Jednak należy pamiętać, że w 2021 zmianie uległ sposób obliczania tego wskaźnika. Od 2021 roku poziom przygotowania do ponownego użycia i recyklingu będzie wyliczany w stosunku do wszystkich odpadów komunalnych, czyli z uwzględnieniem takich frakcji jak np. bioodpady. To z pewnością będzie oznaczało realny spadek tego wskaźnika. A to pokazuje, jaka jest przed nami skala wyzwań i tłumaczy dlaczego powinniśmy mówić o jakości segregacji. Nie zapominajmy też, iż dziś realizujemy ok 35 proc. poziom recyklingu w tworzywach sztucznych, a w 2025 wymóg ten wzrośnie do 50 proc. Samo się to nie zrobi.

Dzień bez Śmiecenia – to pomysł wypracowany przez młodzież z kilkunastu krajów współdziałających w ramach międzynarodowego programu „Europejski Eko-Parlament Młodzieży” w 2007 r., przedsięwzięcia firmowanego przez PRO EUROPE (organizację zrzeszającą działające w ramach systemu Zielonego Punktu organizacje odzysku), a koordynowanego i organizowanego w Polsce przez Rekopol. Jego celem jest propagowanie prawidłowych zasad segregowania odpadów, promowanie proekologicznych postaw i ochrony środowiska.