Od dłuższego czasu trwają prace nad odblokowaniem lądowej energetyki wiatrowej w Polsce, która ma kluczowe znaczenie dla zielonej transformacji energetycznej. Branża czeka na regulacje, które uwolnią potencjał energii odnawialnej, jednak na drodze do ich realizacji pojawiają się kolejne przeszkody. Najnowszym pomysłem, który może skutecznie zablokować rozwój tej technologii, jest propozycja Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego dotycząca ustanowienia minimalnej odległości 1,5 km od zabytków dla nowych instalacji wiatrowych.
Postulat Ministerstwa Kultury spotkał się z ostrą krytyką ze strony Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW), które alarmuje, że zapis ten może zablokować niemal połowę powierzchni Polski pod inwestycje wiatrowe. Przy blisko 500 tysiącach zarejestrowanych zabytków, konsekwencje takiego rozwiązania byłyby dramatyczne. Jak wylicza Respect Energy, tylko w jednym z analizowanych regionów obszar pod potencjalne inwestycje spadnie o 47proc.
Propozycja Ministerstwa Kultury nie znajduje uzasadnienia w żadnych badaniach ani konkretnych argumentach. PSEW wskazuje, że w żadnym z europejskich krajów nie stosuje się podobnych, tak rygorystycznych regulacji dotyczących odległości wiatraków od zabytków. W innych krajach decyzje w tym zakresie podejmowane są indywidualnie, z uwzględnieniem rodzaju zabytku i jego wpływu na krajobraz kulturowy, co pozwala na bardziej elastyczne i efektywne podejście.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska na straży racjonalności
Propozycja Ministerstwa Kultury spotkała się również z krytyką ze strony Ministerstwa Klimatu i Środowiska, które rekomenduje nieuwzględnianie tych zmian. Resort ten argumentuje, że obecne przepisy prawa już teraz zapewniają odpowiednią ochronę zabytków na kilku etapach procesu inwestycyjnego, co czyni dodatkowe ograniczenia zbędnymi i nieefektywnymi.
Pilna potrzeba zielonej transformacji
Eksperci i inwestorzy podkreślają, że Polska nie może sobie pozwolić na dalsze opóźnienia w rozwoju energetyki wiatrowej. Każdy rok blokowania tej technologii to straty gospodarcze, środowiskowe i społeczne. Energia wiatrowa jest dziś jedną z najtańszych i najbardziej ekologicznych form produkcji energii, a jej rozwój jest kluczowy dla poprawy jakości powietrza i bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Propozycja Ministerstwa Kultury, zamiast wspierać rozwój zielonej energii, wprowadza kolejną barierę, która może skutecznie zahamować rozwój energetyki wiatrowej w Polsce. To nie tylko nieuzasadniona ingerencja w proces inwestycyjny, ale także działanie na szkodę transformacji energetycznej, której Polska pilnie potrzebuje.