Zielone igrzyska kontra trujący Mundial

zielone igrzyska

Do tej pory wielkie światowe imprezy sportowe nie kojarzyły nam się z ekologią. Tłumy miłośników sportu pozostawiały po sobie niezliczone plastikowe śmieci. Przemieszczanie się setek zawodników oraz tysięcy kibiców – zarówno do kraju gospodarza, jak i w drodze na same obiekty sportowe – generowało wielkie emisje gazów cieplarnianych. To jednak ma się zmienić. Organizatorzy Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku, chcą zmniejszyć emisję dwutlenku węgla podczas Igrzysk o 50 proc. w stosunku do poprzednich imprez. Niestety ich śladem nie idą włodarze światowej piłki nożnej. Tegoroczne Mistrzostwa Świata pod względem emisji CO2 przewyższą roczne emisje niektórych krajów.

Kaucyjne kubki – standard

System kaucyjny kibice znają bardzo dobrze. Bodajże od 2006 roku, czyli Mistrzostw Świata w piłce nożnej rozgrywanych w Niemczech napoje na stadionach sprzedawane były w zwrotnych kubkach. Rozwiązanie to zdało bardzo dobrze egzamin i obecnie gości na większości obiektów sportowych na całym świecie. Co ciekawe, często są one z oznaczone logotypem danego wydarzenia i stanowią cenny przedmiot kolekcjonerski.

Zielone igrzyska: Tokio – pierwsze igrzyska z klimatem w tle. 

Igrzyska w Tokio (przeniesione z powodu pandemii z roku 2020 na 2021) to pierwsza z wielkich światowych imprez sportowych, po których powstał raport zrównoważonego rozwoju. Według tego dokumentu igrzyska zostały zaplanowane i przeprowadzone z uwzględnieniem zmian klimatycznych i zrównoważonym wykorzystaniem zasobów naturalnych. Na przykład zrezygnowano z budowy wielu nowych obiektów wykorzystując istniejącą infrastrukturę. W czasie igrzysk na wielką skalę wykorzystywano pojazdy zero emisyjne.

Co istotne ponadto 99 proc. przedmiotów niekonsumpcyjnych zamówionych na potrzeby igrzysk zostało ponownie wykorzystanych lub poddanych recyklingowi. Stało się tak n.in dzięki partnerstwu z firmami zajmującymi się gospodarką odpadami. Dzięki temu kubeczki na napoje dla maratończyków, taśmy i elementy ochronne przy trasach wyścigów kolarskich i wiele innych przedmiotów zyskało nowe życie lub zostało ponownie przetworzone.

Piłkarski mundial truje na potęgę

Podobny cel, tzn. ograniczenie emisji CO2 – stawiali sobie organizatorzy Mistrzostw Świata w piłce nożnej w Katarze. Jednak wymagania FIFA, czyli światowej federacji piłki nożnej, w stosunku do organizatorów są sprzeczne z celami ekologicznymi. Wymagania dotyczące transportu gości VIP, zobowiązania wynikające z umów sponsorskich czy też te związane z bieżącą organizacją imprezy spowodują, że tegoroczny mundial „wyprodukuje” ponad 3,6 mln ton dwutlenku węgla. Jest to wyższa wartość niż całkowite roczne emisje niektórych krajów.

Zielone igrzyska: Czy IO w Paryżu wyjdą na zero?

Biorąc pod uwagę doświadczenia z Tokio, organizatorzy IO w Paryżu zadeklarowali obniżenie emisji wydarzenia o 50 proc., w porównaniu do Igrzysk Olimpijskich w 2012 i 2016 roku. Przykładem dla organizatorów jest brytyjskie Birmingham. W tym mieście niedawno zakończyły się Igrzyska Wspólnoty Brytyjskiej 2022. Była to pierwsza wielka impreza sportowa spełniająca restrykcyjne wymogi środowiskowe. Zorganizowano jest ponadto zgodne z zapisami tzw. porozumień paryskich z 2015. Organizatorzy najbliższych letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu mają nadzieję pójść w ich ślady.

Korzystając z bezpośrednich doświadczeń i wskazówek z Birmingham, organizatorzy planują wykorzystanie istniejących aren sportowych rezygnując z budowania nowych obiektów. Będą też zachęcać kibiców do korzystania ze zbiorowych środków transportu publicznego.

– Liczę, że w niektórych obszarach zmniejszymy nasze emisje o 50 proc. w porównaniu ze średnią z Londynu 2012 i Rio 2016. Zrekompensujemy również wszystkie nieuniknione emisje. Chcemy być pierwszymi igrzyskami, które w pełni dostosują się do Porozumienia Paryskiego – tłumaczy Georgina Grenon, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju w Paris 2024.