659,29 zł/MWh to cena, za którą prosumenci sprzedadzą nadwyżkę wyprodukowanej energii. Sprawdzamy czy fotowoltaika prosumencka nadal jest opłacalną inwestycją.
Fotowoltaika prosumencka nadal opłacalna
Net-billing to rozwiązanie, które obowiązuje od początku kwietnia tego roku. Zgodnie z nim prosumenci nadwyżkę wyprodukowanej energii odsprzedają spółce dystrybucyjnej. Teraz poznaliśmy cenę, po której nastąpi to rozliczenie. To pozwala na szacowanie kosztów domowej instalacji PV. Można też pokusić się o ocenę czy fotowoltaika prosumencka jest nadal opłacalna.
Użytkownicy powinni być zadowoleni! Za czerwiec 2022 r., czyli za pierwszy miesiąc, dla którego została ona wyznaczona, cena wynosi 659,29 zł/MWh.
– Należy się spodziewać, że w różnych miesiącach w roku średnie ceny za kolejne miesiące będą się od siebie różnić. Podobnie jak ilość produkowanej energii przez prosumentów. Jedno wydaje się pewne, zgodnie ze wszystkimi zapowiedziami, ceny energii będą rosły, więc średnia z nich – również – tłumaczy Przemysław Błaszczyk, prezes SolarSpot.
W nowym systemie rozliczania energii we wskazanej cenie 659,29 zł/MWh prosumenci sprzedadzą w lipcu nadwyżkę energii wyprodukowanej i wprowadzonej do sieci. Znajdzie się ona nie w naszym portfelu czy na koncie, a w depozycie prosumenckim. Pobieraną energię z sieci, jeśli będzie taka potrzeba, prosumenci zakupią w cenie takiej, jak inni odbiorcy. Na przykładzie Enea można wskazać, że energia w taryfie G11 jest w cenie 409 zł/MWh. Cena jest regulowana przez URE. Zazwyczaj zmieniana nie częściej niż raz do roku. Chociaż ostatnio najwięksi dostawcy energii wystąpili po raz pierwszy od lat o podwyżkę ceny w trakcie roku. Przez najbliższe 2 lata, tj. do 30 czerwca 2024 roku nadwyżka energii z fotowoltaiki będzie rozliczana według średniej ceny z Rynku Dnia Następnego (RDN) z poprzedniego miesiąca kalendarzowego. Później – według ceny godzinowej. Prosument zyskuje tyle, ile faktycznie jest warta energia elektryczna na rynku.
– Trudno o rozliczenie bardziej oddające ducha wolnego rynku. Można szacować, że w długim horyzoncie czasowym, a pamiętajmy, że instalacja to decyzja na kilkadziesiąt lat a nie tylko 2-3, opłacalność z korzystania z OZE będzie dla klienta rosła – dodaje Błaszczyk.
Depozyt prosumencki
W sierpniu na rachunkach za energię elektryczną prosumentów korzystających z nowego systemu net-billing pojawi się pozycja „depozyt prosumencki”. Znajdzie się w nim określona wartość energii elektrycznej wyprodukowanej a niewykorzystanej w autokonsumpcji. Ilość energii przeliczona będzie po cenie ustalanej przez Operatora Informacji Rynku Energii (OIRE). Środki z depozytu będą opłacały należność za energię pobraną z sieci.
Obecnie w taryfie G klient indywidualny kupuje prąd w cenie 409 zł/MWh. Czyli jedna wyprodukowana MWh opłaci prosumentowi, przy danych cenach, więcej niż 1,5 MWh energii czynnej, bez jej opłat dodatkowych. Trudno sobie wyobrazić, aby taka sytuacja trwała w nieskończoność. Przy wciąż rosnących cenach za energię elektryczną każda kWh, którą rozliczymy bez konieczności sięgania do portfeli zaczyna być na wagę złota.
Prosumenci w nowym systemie net-billing, podobnie jak tradycyjni użytkownicy energii elektrycznej, zapłacą np. za opłaty dodatkowe. Np. za przesył energii, który nie może być rozliczony ze zgromadzonej nadwyżki w depozycie prosumenckim. Jednak rośnie przecież cena za energię czynną, a to rozliczą z depozytu.
W systemie prosumenckim, do którego można się było przyłączyć do końca marca tego roku, rozliczenie nie odbywa się w oparciu o wartość energii wyrażoną w cenie. Prowadzone jest w oparciu o jej ilość wyrażoną w MWp. Klienci w poprzednim rozliczeniu prosumenckim, tj. klienci indywidualni, korzystający z taryf G, mogą odebrać do 0,8 ilości energii wprowadzonej do sieci. Klienci z instalacją powyżej 10 kWp – 0,7 ilości energii wprowadzonej do sieci. Obecnie nie ma takiego ograniczenia i prosumenci mogą przeznaczyć wszystkie zgromadzone w depozycie środki na rozliczenie energii czynnej na przestrzeni roku.
Fotowoltaika prosumencka: ważna ocena zapotrzebowania
Kluczem do efektywnego korzystania z fotowoltaiki jest właściwy dobór instalacji do danego profilu zużycia energii. Nie bez powodu mówi się o wysokiej autokonsumpcji, jako formie uniezależnienia od kwestii rozliczeń w tym czy innym systemie prosumenckim.
– Na opłacalność fotowoltaiki bardziej niż kiedykolwiek powinniśmy spojrzeć w dwojaki sposób. Zarówno tu i teraz, jak i zyskując szerszą perspektywę. Przy danej sytuacji geopolitycznej proces transformacji w stronę OZE i rozproszonych źródeł energii ma nabrać przyspieszenia. Jego opłacalność będzie mierzona poziomem własnej niezależności energetycznej i bezpieczeństwa gospodarstwa domowego. Nie wszystko ma swoją cenę – tłumaczy Przemysław Błaszczyk.