Już w 2025 roku udział rowerów elektrycznych w ogólnej sprzedaży rowerów pod względem wartościowym przekroczy na polskim rynku 50 proc. W Czechach tak jest już od 2 lat. W Polsce już obecnie co dziesiąty sprzedawany rower jest elektryczny.
Udział rowerów elektrycznych w ogólnej sprzedaży rowerów pod względem wartościowym przekroczy na polskim rynku 50 proc. w roku 2025 lub nawet na przełomie lat 2024 i 2025 – powiedział ISBnews Marcin Szymczak dyrektor generalny TrybEco.
– Jeszcze kilka miesięcy temu nasze szacunki na bazie dostępnych danych mówiły, że udział liczbowy rowerów elektrycznych w całym polskim rynku sięga 5 proc. Dalsze przyspieszenie, które obserwujemy spowoduje, że będzie to w tym roku poziom około 10 proc. ilościowo, zbliżając się do 20 proc. wartościowo. Zakładaliśmy, że w 2026 wartościowo udział rowerów elektrycznych w ogólnej sprzedaży rowerów przekroczy 50 proc. W Czechach wartościowy udział przekroczył 50 proc. już w roku 2020, utrzymując ten sam poziom w 2021. Polska kroczy za innymi rynkami w Europie, ale w tym samym mocnym trendzie. Rosnące ceny paliw mogą przyspieszyć ten proces. Dzisiaj spodziewamy się, że te poziomy nasycenia rynku rowerami elektrycznymi osiągniemy w Polsce rok wcześniej, już w roku 2025 lub nawet na przełomie 2024 i 2025 roku – powiedział Szymczak.
Zastrzegł jednocześnie, że pewną niewiadomą jest wpływ wojny w Ukrainie na rynek rowerów, w tym rowerów elektrycznych.
Rowerowe doliny krzemowe
– Widzimy, że wojna w Ukrainie wpływa na wiele rynków. Tak się dzieje też w tym wypadku. Trudno przewidywać, na ile te zakłócenia wpłyną na podaż. To zależy od tego, jak długo rosyjska inwazja na Ukrainę będzie trwać. Natomiast już pandemia nauczyła nas, że uzależnienie od dostaw z Azji Wschodniej jest bardzo ryzykowne. Dlatego przezorni producenci elektrycznych jednośladów, w tym TrybEco, już wtedy zaczęli rozwijać możliwości dostaw od producentów europejskich. Przenoszenie produkcji komponentów do rowerów do Europy jest bardzo silnym trendem na rynku europejskim. Wiele firm europejskich rozwija lokalną produkcję. Także obserwujemy masowe inwestycje w Europie czynione przez kapitał chiński, szczególnie w Europie Środkowej. W takich krajach jak Bułgaria czy Rumunia obserwujemy powstawanie całych rowerowych ’dolin krzemowych’, w których oprócz fabryk rowerów umiejscawiają się fabryki komponentów – dodał.
W jego ocenie, rowery elektryczne są przy tym zamiennikiem raczej samochodów niż tradycyjnych rowerów. Dla ich miłośników ważny jest fakt, że korzystają właśnie z pojazdu napędzanego własnymi mięśniami.
Rowery elektryczne dla mniej wysportowanych
– 60 proc. podróży samochodem w Europie (W USA nawet więcej) jest na dystansie do 8 km. To jest dystans, który można pokonać bardzo komfortowo na rowerze elektrycznym bez zmęczenia i bez większego wysiłku. Dla osoby niewysportowanej rower elektryczny jest przyjemną alternatywą dla samochodu do nawet 20 km dystansu. Badania od wielu lat pokazują, że 2/3 pracowników dojeżdża do pracy nie więcej jak 10 km. Biorąc pod uwagę także model pracy hybrydowej, posiadanie samochodu stało się nieefektywne kosztowo. Dojeżdżając 2-3 w tygodniu do pracy część podróży można zastąpić bez większego wysiłku rowerem elektrycznym. Wspomagając się także komunikacją zbiorową – podsumował Szymczak.
TrybEco to istniejąca od grudnia 2015 roku spółka z Łodzi, produkująca rowery, skutery, hulajnogi i mikrosamochody o napędzie elektrycznym.