Nie gasną kontrowersje w sprawie tzw. dyrektywy plastikowej. Komisja Europejska przyjmując przepisy dotyczące plastikowych jednorazówek zaplanowała ich wejście w życie od 3 lipca. Tymczasem połowa z krajów członkowskich – w tym Polska – nie przyjęła przepisów wykonawczych do tej dyrektywy. Co to oznacza?
Opóźnienie od początku prac
– Obecny stan prawny sprawia, że przepisy Dyrektywy nie obowiązują polskich przedsiębiorców, ponieważ są skierowane do władz państw członkowskich – mówi Paulina Wojtkowska, prawnik w kancelarii Wardyński i Wspólnicy. – Polska powinna uszczegółowić nowe obowiązki w ustawie, trzymając się ram Dyrektywy. Pomocne będą również wytyczne Komisji Europejskiej, które wyjaśniają, jakich konkretnie produktów dotyczą nowe przepisy. To rewolucja także dla polskiego ustawodawcy, więc wdrożenie nowych reguł może trochę potrwać – dodaje.
Tak też było w tym przypadku. Problem polegał na tym, że ostateczna wersja dokumentu pojawiła się późno, bo dopiero 7 czerwca. A to zdecydowanie utrudniło sprawne konsultacje i szybki proces legislacyjny. Stało się tak nie tylko w Polsce. Problem z terminowym uchwaleniem przepisów ma aż 13 państw członkowskich.
Realny termin jesienny
Kiedy możemy spodziewać się przyjęcia przepisów dyrektywy w Polsce? Jak dowiedzieliśmy się w Ministerstwie Klimatu i Środowiska trwają intensywne prace nad transpozycją do polskiego prawa przepisów dyrektywy SUP. Obecnie projekt ustawy jest po konsultacjach publicznych i uzgodnieniach międzyresortowych. Opracowywana jest wersja dokumentu uwzględniająca część zgłoszonych uwag, a następnie zostanie ona przekazana do dalszych prac legislacyjnych. W procesie legislacyjnym planowane jest także notyfikowanie projektu ustawy Komisji Europejskiej.
Rewolucja już się dzieje dyrektywa plastikowa
Niezależnie od stanu prawnego działają jednak sieci handlowe. Wymiana asortymentu w kilkuset sklepach nie jest sprawą łatwą. Większość detalistów do wejścia w życie nowego prawa przygotowywała się już od kilku miesięcy. Często uprzedzając obowiązujące przepisy. Lidl Polska zadeklarował, iż od lutego 2020 r. w ofercie ma wyłącznie patyczki higieniczne wykonane z papieru z certyfikowanej celulozy oraz z bawełny. Wg Zapewnień sieci patyczki są trwałe i bezpieczne, w 100 proc. biodegradowalne. Co więcej, opakowanie również jest z papieru i nadaje się w 100 proc. do recyklingu. Podobnie do sprawy podeszła sieć drogerii Rossmann. – Patyczki zostały już wszystkie wymienione na papierowe. Jeśli chodzi o sztućce i talerze – zrezygnowaliśmy z plastiku. Natomiast jesteśmy jeszcze w trakcie wymiany słomek, choć mamy już papierowe w asortymencie – powiedziała ecoekonomii Agata Nowakowska, rzeczniczka sieci. Podobnie jest z oznaczeniami produktów zawierających plastik. Charakterystyczne oznaczenia z niebiesko-czerwonymi piktogramami pojawiły się na kubeczkach do napojów w Żabce czy McDonald’s.