Projektowanie, budowa i nadzór morskich farm wiatrowych na Bałtyku wymaga 70 tys. specjalistów. Zapotrzebowanie na kadry rośnie z miesiąca na miesiąc. Na uczelni Łazarskiego od października będzie nowy, morski kierunek studiów.
Na Morzu Bałtyckim trwają zaawansowane przygotowania do budowy kilkunastu dużych farm wiatrowych. Kolejne są już w planach. To oznacza, że w nadchodzących latach skokowo wzrośnie zapotrzebowanie na kadry dla sektora offshore. Szacuje się, że zatrudnienie może znaleźć w nim ponad 70 tys. specjalistów. Na razie na rynku ich nie ma. Dlatego PGE, największy inwestor na Bałtyku, nawiązał współpracę z Uczelnią Łazarskiego, tworząc nowy program studiów podyplomowych dla osób, które w przyszłości zajmą się prowadzeniem i nadzorowaniem takich inwestycji.
Bałtyk – wielki plac budowy
– Morze Bałtyckie w najbliższych latach będzie jednym wielkim placem budowy. Inwestycje szacuje się na mniej więcej 100 mld zł. Polska Grupa Energetyczna będzie największym inwestorem na Bałtyku, ale nie jedynym. Stąd potrzeba wysoko wyspecjalizowanej kadry zarządzającej tego typu projektami – mówi Newserii Biznes Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE.
Morska energetyka wiatrowa jest jedną z najszybciej rozwijających się technologii OZE w Europie. Polska nie ma jeszcze co prawda własnych wiatraków na morzu, ale pierwsze z nich mają zacząć produkować energię elektryczną w 2026 roku. Zgodnie z założeniami Polityki energetycznej do 2040 roku moc zainstalowana w offshore ma sięgnąć ok. 5,9 GW do końca tej dekady. Nawet 11 GW do 2040 roku.
Morskie farmy wiatrowe na Bałtyku mają być jednym z filarów polskiego systemu energetycznego. Przy tym stanowić impuls rozwojowy dla całej gospodarki. Przyjmuje się, że program ich budowy może się przyczynić do powstania 77 tys. nowych miejsc pracy. Dodatkowo zasilić budżet państwa i samorządów kwotą 15 mld zł – wynika z opublikowanego w zeszłym roku raportu „Energia (od)nowa” ILF Consulting Engineers. Analitycy wskazują w nim, że do 2040 r. Polska ma szansę być już dojrzałym rynkiem w branży morskiej energetyki wiatrowej. Warunkiem jest jednak dostosowanie zaplecza portowego, rozwój infrastruktury logistycznej i obsługowej oraz budowa kadr dla tego sektora. Polscy specjaliści, którzy pracują w branży, dotąd zdobywali doświadczenie głównie za granicą i wciąż jest ich niewielu.
Wojna przyspieszyła wiele procesów
– Cały świat w związku z okropnymi wydarzeniami za wschodnią granicą zdaje sobie sprawę, jak istotne dla gospodarek, społeczeństw i krajów są źródła energii alternatywnej i odstępowanie od tych tradycyjnych. Te procesy, które trwają od pewnego czasu. Na pewno teraz przyspieszą. To oznacza jedno: rozwój tego rodzaju inwestycji i potrzeby kadrowe osób, które mogą poprowadzić te inwestycje. Mowa jest o dziesiątkach tysięcy osób, które mogą w takich przedsięwzięciach w najbliższych latach uczestniczyć – mówi prof. dr hab. Maciej Rogalski, rektor Uczelni Łazarskiego.
Aby częściowo zaspokoić zapotrzebowanie na specjalistów, PGE i warszawska niepubliczna uczelnia nawiązały współpracę. Stworzyły program studiów podyplomowych: morska energetyka wiatrowa – zarządzanie oraz przygotowanie i realizacja inwestycji.
Morska energetyka wiatrowa – zarządzanie oraz przygotowanie i realizacja inwestycji
– Kierunek jest adresowany do wszystkich osób, które zamierzają w przyszłości zajmować się projektami związanymi z tą gałęzią alternatywnej energetyki – mówi prof. dr hab. Maciej Rogalski. –Takie projekty są skomplikowane, wymagają zaangażowania różnych obszarów wiedzy i praktyki. W tym m.in. zarządzania projektowego, nadzorowania procesów inwestycyjnych. Tacy specjaliści powinni mieć też wiedzę z zakresu regulacji dotyczących m.in. ochrony środowiska i prawa budowlanego. Także z zakresu kalkulowania ryzyka o charakterze inwestycyjnym. Potrzebny jest szeroki pakiet kwalifikacji i umiejętności praktycznych, który pozwoli przyszłym specjalistom przeprowadzać tak skomplikowane i nowatorskie przedsięwzięcia, jak budowy morskich farm wiatrowych.
Nowy kierunek studiów podyplomowych na Uczelni Łazarskiego jest kierowany m.in. do specjalistów ze spółek energetycznych, urzędów i instytucji. Ale też do wszystkich zainteresowanych rozwojem zawodowym w obszarze morskiej energetyki wiatrowej. Rusza od października tego roku.
PGE na początku tego roku nawiązała też podobne partnerstwa z Uniwersytetem Morskim w Gdyni i Politechniką Gdańską, gdzie uruchomione zostały dwa inne kierunki studiów podyplomowych z obszaru offshore. Pierwszy z projektowania i budowy morskich systemów energetycznych. Drugi z zarządzania ryzykiem w morskim przemyśle wydobywczym i energetyce wiatrowej.
– Będziemy się rozwijać, będziemy potrzebować wysoko wyspecjalizowanej kadry – i nie tylko my. To są zawody przyszłościowe w energetyce. Dlatego zachęcam do wzięcia udziału w tym programie i zapewniam, że najlepsi znajdą zatrudnienie w PGE – mówi Wojciech Dąbrowski.
PGE Polska Grupa Energetyczna zamierza do 2040 roku wybudować na Bałtyku farmy wiatrowe o łącznej mocy przynajmniej 6,5 GW.