Tysiące potencjalnie toksycznych i szkodliwych chemikaliów zostanie wkrótce zakazana w Europie. Dziś znajdują się w kosmetykach, zabawkach, a nawet w pieluchach dla dzieci. To efekt nowych ograniczeń zapowiedzianych w tym tygodniu przez Komisję Europejską.
Tym ograniczeniom może podlegać nawet 12 000 różnych chemikaliów obecnych w 74 proc. produktów codziennego użytku. Według Europejskiego Biura Ochrony Środowiska (European Environmental Bureau – EEB) będzie to „największy w historii zakaz” dotyczący toksycznych chemikaliów.
Wielki detoks
– Kontrole chemiczne UE są zwykle bardzo powolne, ale teraz Unia planuje najśmielszy detoks, jaki kiedykolwiek widzieliśmy. Lobbystów przemysłu chemicznego szokuje to, co jest teraz na stole. Nowa propozycja KE obiecuje poprawić bezpieczeństwo prawie wszystkich wytwarzanych produktów. Szybko obniży to natężenie chemią w naszych szkołach, domach i miejscach pracy – mówi Tatiana Santos, kierownik ds. polityki chemicznej w EEB.
Tzw. wielki detoks przewiduje wycofanie do 2030 roku substancji chemicznych, które mają związek z ryzykiem występowania nowotworów. Jak również z ryzykiem zaburzeń hormonalnych, otyłości, cukrzycy i innych chorób.
Zakaz obejmie całe grupy toksycznych chemikaliów
Po raz pierwszy plan skupia się na całych klasach substancji chemicznych. Na przykład na: wszystkich środkach zmniejszających palność, bisfenolach (związki chemiczne stosowane w produkcji tworzyw sztucznych, m.in. w butelkach PET, pojemnikach na żywność, puszkach aluminiowych etc.), tworzywach PVC, toksycznych chemikaliach w pieluchach jednorazowych, jak i substancjach perfluoroalkilowych (PFAS). Te ostatnie nazywane są „wiecznymi chemikaliami”. Ze względu na czas w którym ulegają naturalnemu rozpadowi.
Wszystkie trafią na listę substancji (ang. rolling list) rozważanych do ograniczenia przez Europejską Agencję Chemikaliów (European Chemicals Agency ). Będzie ona regularnie weryfikowana i aktualizowana. Jej finałowy przegląd ma być przeprowadzony przed ostateczną rejestracją chemikaliów w ramach unijnego rozporządzenia Reach w 2027 roku.
Mniej perfum i kremów
Eksperci branżowi zwracają jednak uwagę, że koncentracja programu na całych grupach chemikaliów może mieć wpływ na takie produkty jak kremy przeciwsłoneczne czy perfumy. Mogą one wykorzystywać bowiem wiele substancji syntetycznych.
– Wiele różnych składników należy do grupy substancji działających uczulająco na skórę (…). Potencjalnie planowany zakaz może dotyczyć więc szerokiej gamy produktów kosmetycznych. Dla konsumentów oznacza to mniej różnorodności, mniejszy wybór i mniej funkcjonalną skuteczność produktów kosmetycznych. To wszystko bez żadnych korzyści w zakresie bezpieczeństwa (…) – mówi John Chave, dyrektor generalny Cosmetics Europe, stowarzyszenia firm branży kosmetycznej w Europie, cytowany przez dziennik The Guardian.
Oprócz kosmetyków planowane ograniczenia mogą wpłynąć też na takie produkty jak: farby, środki czyszczące, kleje, smary i pestycydy.
Branża chemiczna opowiada się za węższym podejściem do ograniczeń. Również za kontrolą importu, tak by pomóc w opracowaniu bezpiecznych alternatywnych produktów.
Cyniczna taktyka branży
Jednak Europejska Agencja Chemikaliów (European Chemicals Agency) preferuje zajmowanie się chemikaliami w grupach. Powód? Wcześniej firmy chemiczne unikały zakazów dotyczących poszczególnych chemikaliów. Robiły to poprzez odpowiednie dostosowanie składu chemicznego, tworząc substancje „siostrzane”, które bywały równie niebezpieczne. Ich wykluczenie wymagało długich batalii legislacyjnych.
– To cyniczna i nieodpowiedzialna taktyka przemysłu chemicznego. Jej celem jest zastąpienie najbardziej szkodliwych i zabronionych chemikaliów – podobnie szkodliwymi, których nie ma jeszcze na radarze regulacyjnym. Od dziesięcioleci byliśmy świadkami tego schematu substytucji, prowadzonego tak by ominąć regulacje – komentuje Tatiana Santos z EEB.
Według badań niemieckich ekologów w latach 2014-2019 giganci przemysłowi, tacy jak BASF, Bayer, Dow Chemicals i ExxonMobil, wykorzystali miliony ton substancji chemicznych bez przeprowadzania kontroli bezpieczeństwa.
Nowa substancja chemiczna co 1,4 sekundy
Na całym świecie zarejestrowanych jest ponad 190 mln syntetycznych chemikaliów. Branża opracowuje nową substancję chemiczną mniej więcej co 1,4 sekundy. UE ma trudności z regulacją stosowania pojedynczych chemikaliów. Z szacunków ONZ wynika, że wartość przemysłu chemicznego na świecie podwoi się do 2030 roku i przekroczy 5 biliona dolarów. Do 2060 roku zwiększy się czterokrotnie.
– Nowe ograniczenia mają zmniejszyć narażanie ludzi i środowiska na niektóre z najbardziej szkodliwych chemikaliów, obejmując szeroki zakres ich zastosowań – przemysłowe, profesjonalne i konsumenckie – zapowiada Virginijus Sinkevičius, unijny komisarz ds. środowiska