Niebiesko-czerwone piktogramy z żółwiem na kubeczkach i innych produktach z tworzywa, brak plastikowych słomek i patyczków higienicznych czy też konieczność przymocowywania na stałe zakrętek do butelek PET – to najbardziej widoczne dla nas, konsumentów, efekty wdrażania unijnych dyrektyw plastikowych potocznie zwanych SUP (Single Use Plastic). Te przepisy mają jednak także daleko idące znaczenie dla producentów, w szczególności firm z branży spożywczej.
W trosce o czyste środowisko
Dyrektywa SUP wprowadza w Europie systemowe rozwiązania, które mają zmniejszyć negatywny wpływ odpadów plastikowych na środowisko. Chodzi zwłaszcza o zanieczyszczenia mórz, oceanów, plaż i terenów publicznych. Ma też, poprzez zmniejszenie ilości tych odpadów, poprawić jakość życia człowieka i zmniejszyć ilość mikroplastiku jaki dociera do naszych organizmów.
Przepisy dotyczą jednorazowych produktów z tworzyw sztucznych, takich jak: kubki na napoje, podpaski, tampony, chusteczki nawilżane oraz wyroby tytoniowe z filtrami. Obowiązują od 24 maja tego roku.
Przepisy nie tylko wprowadzają mechanizmy ograniczania używania jednorazowych wyrobów plastikowych. Także wprost zakazują stosowania niektórych rozwiązań (np. sztućce jednorazowe czy kubki i pojemniki wykonane z EPS). Równie ważne są zapisy wymuszające na biznesie stosowanie rozwiązań prośrodowiskowych. Takim jest np. obowiązek stałego przytwierdzania zakrętek do butelek PET oraz opakowań po żywności płynnej. Również uwzględniono w ustawie wymogi dotyczące poziomów selektywnej zbiórki butelek PET i użycia recyklatu w nowych produktach — tłumaczy Konrad Nowakowski z Polskiej Izby Recyklingu Odzysku Opakowań.
SUP: Obowiązek zebrania wprowadzonych opakowań
W roku 2025 w Polsce musi zostać zebranych 77 proc. wprowadzonych na rynek butelek PET. W roku 2029 liczba ta powinna wynieść aż 90 proc. Podobne zapisy dotyczą użycia recyklatu w plastikowych butelkach. W roku 2025 ma on stanowić co najmniej 25 proc. (jeżeli głównym składnikiem butelki jest politereftalan etylenu, tzw. butelka PET), a w roku 2030 co najmniej 30 proc. składu.
Wiele osób postrzega ustawę implementującą SUP przez pryzmat rozwiązań konsumenckich, takich jak zakaz wprowadzania do obrotu plastikowych słomek czy stosowania na kubeczkach zawierających plastik piktogramów z wizerunkiem żółwia. Jednak w praktyce zdecydowanie większy wpływ będzie ona miała na producentów – szczególnie tych działających w branży spożywczej — uważa Krzysztof Wiński, dyrektor w dziale prawno-podatkowym PwC Polska.
Zapłacą konsumenci, zapłacą producenci
Przede wszystkim, pojawi się obowiązkowa opłata za jednorazowe opakowania na produkty żywnościowe, w tym także za kubeczki. Chociaż koszt tej opłaty ponosić będzie konsument, to obowiązek jej pobierania ciąży na sprzedającym (także w przypadku sprzedaży w automatach). Dotyczy to także hoteli czy firm organizujących konferencje, które korzystają z jednorazowych kubków, sztućców czy opakowań na żywność. Oznaczać to będzie również obowiązek raportowania sprzedaży takich wyrobów. W praktyce przypominać będzie to proces raportowania sprzedaży jednorazowych reklamówek do Bazy Danych Odpadowych.
Wysokość takiej opłaty każdorazowo określi w rozporządzeniu Ministerstwo Klimatu i Środowiska. W momencie wejścia w życie ustawy będzie to 20 groszy za sztukę – wyjaśnia Konrad Nowakowski, i dodaje: – Zaproponowana stawka jest znacznie poniżej kwoty, którą restauracje czy kawiarnie naliczają za takie towary obecnie. Żeby skłonić konsumentów do zmiany nawyków i korzystania z własnych opakowań koszty te powinny być znacznie wyższe.
Podobną opłatę ustawa przewiduje w odniesieniu do producentów. Będą oni musieli pokryć koszty związane z zagospodarowaniem odpadów powstałych z produktów, takich jak: opakowania na żywność gotową do spożycia, pojemniki na napoje o pojemności do trzech litrów, kubki na napoje, lekkie torby na zakupy z tworzywa sztucznego, chusteczki nawilżane, balony, wyroby tytoniowe z filtrami zawierającymi tworzywa sztuczne i filtry zawierające tworzywa sztuczne sprzedawane do używania łącznie z wyrobami tytoniowymi.
Co interesujące, podobne obowiązki jak producenci jednorazowych opakowań na żywność, będą mieli wytwórcy sieci i innych produktów stosowanych w rybołówstwie czy wędkarstwie. Ma to oczywiście związek z zanieczyszczeniami plastikiem wód morskich i śródlądowych. W ustawie zapisano obowiązek osiągnięcia minimalnego rocznego poziomu zbierania do celów recyklingu odpadów pochodzących z tych produktów.
Realizacja zapisów ustawy w wielu firmach będzie wymagała weryfikacji procesów biznesowych. Dotyczyć to będzie, w szczególności, zarówno projektowania opakowań, ale także dystrybucji czy logistyki. Można się spodziewać rozwoju nowych form dystrybucji takich, jak np. refilomaty, czy kubki na napoje oferowane w systemie kaucyjnym. Wystarczy spojrzeć na hotele. Tam coraz częściej małe plastikowe buteleczki na kosmetyki zastępowane są wielorazowymi dystrybutorami. Podobnie postępują producenci dodatków do jedzenia. Coraz częściej można spotkać np. napełniane pojemniki na keczup czy musztardę – zauważa Mieczysław Gonta, partner PwC Polska i lider zespołu dóbr konsumenckich i handlu detalicznego PwC w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
Ustawa, a w zasadzie zapisane w niej instrumenty finansowe, na pewno przyczynią się do przechodzenia firm na gospodarkę obiegu zamkniętego. Z kolei rozwiązania, które wprowadza, mogą być doskonałym elementem przewagi konkurencyjnej.