Począwszy od stycznia 2024 niderlandzkie miasto Haarlem stanie się pierwszym na świecie, które zabroni reklam mięsa w przestrzeni publicznej. Wszystko po to aby zmniejszyć konsumpcję i emisję gazów cieplarnianych.
Liczące 160.000 mieszkańców miasto zdecydowało się na zakaz reklamy mięsa po tym, jak dodano je do listy produktów uznanych za przyczyniające się do kryzysu klimatycznego. Zakaz obejmujący komunikację miejską, wiaty przystankowe, a także bilbordy umieszczone w przestrzeni publicznej wywołał skargi ze strony sektora mięsnego. Pojawiły się argumenty, że gmina „idzie za daleko w mówieniu mieszkańcom, co jest dla nich najlepsze”.
Globalna produkcja żywności jest odpowiedzialna za jedną trzecią wszystkich emisji gazów cieplarnianych na naszej planecie. Co ważne, hodowla zwierząt do produkcji mięsa odpowiada za dwa razy więcej zanieczyszczeń niż produkcja żywności pochodzenia roślinnego. Lasy, które pochłaniają dwutlenek węgla, są wycinane na potrzeby wypasu zwierząt. Z kolei nawozy stosowane do ich karmienia są bogate w azot. A ten pierwiastek może przyczyniać się do zanieczyszczenia powietrza i wody, zmian klimatycznych i zubożenia warstwy ozonowej. Zwierzęta gospodarskie produkują również duże ilości metanu, silnego gazu cieplarnianego.
Zakaz reklamy mięsa: celem ograniczenie spożycia
Badania Greenpeace sugerują, że aby osiągnąć unijny cel zerowej emisji netto do 2050 roku, spożycie mięsa musi zmniejszyć się do 24 kg na osobę rocznie. Obecna średnia to 82 kg. W Niderlandach średnie spożycie mięsa na osobę wynosi 75,8 kg. Kraj ten jest też największym eksporterem mięsa w UE.