Warszawa, 25.09.2024 (ISBnews) – Wartość zielonych i zrównoważonych obligacji (green, social, sustainability, and sustainability-linked bond, tj. GSSSB) wzrosła w Polsce kilkukrotnie, osiągając 2,8 mld USD w ub.r., a w tym roku zwiększy wartość dwucyfrowo, ocenia dyrektor ds. finansowania zrównoważonego rozwoju w S&P Global Ratings Irina Velieva w rozmowie z ISBnews. Zwróciła uwagę, że polską specyfiką jest wysoki udział obligacji związanych ze zrównoważonym rozwojem (sustainability-linked bonds, SLB). Szans dla rozwoju papierów typu GSSSB w Polsce upatruje m.in. w energetyce jądrowej.
"W Polsce w ubiegłym roku wartość emisji GSSSB wyniosła około 2,8 mld USD, co oznacza, że wasz kraj pozostaje jednym z największych rynków w Europie Środkowo-Wschodniej pod względem wolumenu emisji. Jest to jeden z najbardziej aktywnych rynków, ale co ciekawe – w Polsce udział instrumentów związanych ze zrównoważonym rozwojem jest wyższy niż średnia światowa. Na całym świecie jest to około 3-5% emisji, podczas gdy w Polsce jest to około jednej czwartej rynku" – powiedziała Velieva w rozmowie z ISBnews.
Wyjaśniła, że SLB to instrumenty, które nie mają dokładnie zdefiniowanego celu, na jaki pozyskane środki mają zostać wykorzystane, ale są raczej instrumentami związanymi z określonymi zobowiązaniami środowiskowymi, społecznymi – czyli określonymi celami, które firmy muszą osiągnąć na drodze do zrównoważonego rozwoju.
"Właśnie spotkaliśmy się z wieloma uczestnikami rynku i odnieśliśmy wrażenie, że jest to coś, czym polscy gracze rynkowi są bardzo zainteresowani. Spodziewamy się więc, że zainteresowanie emisjami SLB będzie się utrzymywać. Może to wynikać z faktu, że emitenci uważają, iż jest to najlepszy instrument do sprostania wyzwaniom związanym ze zrównoważonym rozwojem na poziomie przedsiębiorstwa" – wskazała dyrektor.
W 2023 r. odnotowano wzrost zrównoważonego finansowania emisji GSSSB w Polsce do 2,8 mld USD z 0,6 mld USD rok wcześniej. Velieva uważa, że wolumeny emisji GSSSB będą nadal rosły, prawdopodobnie głównie dzięki zielonemu finansowaniu, ale także dzięki instrumentom związanym ze zrównoważonym rozwojem.
Szans dla rozwoju papierów typu GSSSB w Polsce dyrektor S&P upatruje m.in. w finansowaniu energetyki jądrowej oraz projektów związanych z zapobieganiem i usuwaniem skutków katastrof klimatycznych.
"Dla polskich ambicji osiągnięcia celu zeroemisyjnego bardzo ważnym elementem są moce generowane z odnawialnych źródeł energii, ale także, w ramach długoterminowej strategii, inwestycje w przemysł jądrowy, które z naszego punktu widzenia również można zakwalifikować jako działania proekologiczne ('green' sustainable), które są zgodne z założeniami Porozumienia Paryskiego" – powiedziała Velieva.
"Wiemy również, że Polska jest krajem podatnym na fizyczne zdarzenia związane z ryzykiem klimatycznym, takie jak powodzie czy susze. W związku z tym może istnieć potrzeba wdrożenia finansowania adaptacji do zmian klimatu, które można by pozyskać za pomocą zielonych obligacji. Istnieje więc wiele potencjalnych możliwości dla Polski, aby w przyszłości opracować zielone instrumenty, ale to wszystko popyt inwestorów na takie projekty" – stwierdziła dyrektor.
Jeśli chodzi o branże, które są najbardziej zainteresowane emisją papierów typu GSSSB, oprócz dominujących obecnie instytucji finansowych i dużych firm, Velieva widzi w Polsce miejsce na emisje przeprowadzane przez firmy średniej wielkości. Ponadto zwróciła uwagę na szanse związane z globalną tendencją zwiększania udziału walut lokalnych w emisjach takiego długu.
"Emisje w walutach lokalnych stają się coraz bardziej popularne na całym świecie. Trend ten może wywołać dodatkowe zainteresowanie ze strony inwestorów, zwłaszcza lokalnie, np. w Polsce" – wskazała dyrektor.
Poinformowała też, że w ocenie agencji, wprowadzenie przez Unię Europejską tzw. standardu EuGB – który wymaga od emitentów przeznaczenia co najmniej 85% wpływów netto z obligacji na działania objęte unijną taksonomią – nie będzie miało znaczącego wpływu na rynek długu, przynajmniej w krótkim okresie.
"Jeśli chodzi o EuGB, rozumiemy, że UE stara się opracować standard, który będzie złotym standardem dla branży pod względem jakości i przejrzystości zielonego instrumentu, który ma zostać wydany. Jednakże trudność stanowi to, że aby móc pozyskać zielone finansowanie zgodne ze standardem EuGB, finansowane działania muszą być w co najmniej 85% zgodne z taksonomią UE. Już teraz widzimy, że osiągnięcie pełnej zgodności z taksonomią UE dla konkretnego projektu jest naprawdę bardzo wysoką poprzeczką. Bardzo często zdarza się, że emitenci otrzymują częściowe dostosowanie do taksonomii UE. A pula aktywów dostosowanych do taksonomii UE jest naprawdę znacznie mniejsza niż pula zielonych aktywów" – powiedziała Velieva.
"Dotyczy to każdego rynku, nawet najbardziej wyrafinowanych rynków w Europie. Uważam, że dla Polski emisja takich obligacji będzie jeszcze większym wyzwaniem, przynajmniej wkrótce po wdrożeniu przepisów. Oczekujemy, że w przyszłym roku rynek będzie w trybie wyczekiwania na standardowe ubezpieczenie EuGB. Nie spodziewamy się eksplozji" – podsumowała.
Dyrektor przypomniała, że – zgodnie z raportem opublikowanym przez agencję latem – globalny rynek emisji GSSSB może mieć wartość 0,95-1,05 bln USD w 2024 wobec 0,98 bln USD w 2023 r.
"Na całym świecie spodziewamy się wzrostu rynku w tym roku. Najbardziej udanym rokiem dla globalnej emisji obligacji był rok 2021, ale wtedy warunki rynkowe stały się trudniejsze. W związku z tym w ciągu ostatnich dwóch lat globalne emisje nieco spadły. Przewidujemy jednak, że w tym roku ogólne wolumeny będą porównywalne z rokiem 2021, który był najbardziej udany. Spodziewamy się więc, że globalna wartość wyniesie około 1 bln USD. Większość wyemitowanych instrumentów stanowiły zielone obligacje. Są to obligacje o specjalnym przeznaczeniu do finansowania zielonych projektów. Jest to najbardziej rozwinięty instrument, który stanowił około 60% globalnej emisji. Kolejne około 35% pochodziło ze papierów typu social oraz SLB" – powiedziała Velieva.
Tomasz Oljasz
(ISBnews)