Naprawa ubrań – Polacy zapomnieli, jak to się robi?

naprawa ubrań

Czy umiejętności ratowania zniszczonej odzieży stają się reliktem przeszłości? Tak uważa ponad połowa Polaków. Co więcej, 42 proc. z nas w ogóle nie naprawia elementów swojej garderoby. Tymczasem zmiana nawyków konsumenckich skupiona na przedłużaniu życia ubrań to niezbędny element przejścia na gospodarkę cyrkularną w obszarze mody. LPP postanowiła zbadać postawy klientów wobec naprawiania i przerabiania odzieży, a także stanu ich wiedzy w tym zakresie. Raport powstał we współpracy z agencją badawczą ARC Rynek i Opinia w ramach kampanii edukacyjnej Wear Your Story.

Polacy zdają sobie sprawę z wpływu wyrzucania odzieży i kupowania nowej na środowisko. Dostrzegają również szansę na zmniejszenie tego oddziaływania poprzez naprawianie. 56 proc. respondentów badania twierdzi, że ogranicza zakupy, aby zmniejszyć swój ślad ekologiczny. Nie jest to jednak priorytet w ekologicznym działaniu. Przede wszystkim dla ochrony środowiska segregujemy śmieci (80 proc.), oszczędzamy wodę (74 proc.) i korzystamy z rzeczy tak długo, jak da się je naprawić (72 proc.).

– Mimo coraz większej świadomości ekologicznej i chęci, aby minimalizować własny wpływ na środowisko, nasze badanie pokazuje, że ¾ Polaków nie wie, co dzieje się z ich ubraniami po wyrzuceniu. Potwierdzają to też statystyki. Na przykład Zakład Utylizacyjny w Gdańsku podał, że po posortowaniu 1 tony odpadów zmieszanych trzecią, najliczniejszą frakcją była właśnie odzież. Z jednej strony więc chcemy działać na korzyść środowiska, a z drugiej są takie kwestie, o których jeszcze nie myślimy – mówi Ewa Janczukowicz-Cichosz, ekspertka ds. ESG w LPP.

Koszty naprawy ubrań demotywują 

34 proc. respondentów woli zastąpić uszkodzone ubrania nowymi. Aż 87 proc. chętniej wyda taką samą kwotę na kupno niż naprawę uszkodzonych jeansów. Widać więc, że koszt przedłużenia życia garderoby gra istotną rolę. Ponad 40 proc. w ogóle nie próbuje naprawiać odzieży. Barierą jest przede wszystkim brak umiejętności.

Nie trzeba jednak koniecznie samemu łapać za igłę i nić – można też skorzystać z pomocy profesjonalistów. Tak robi ponad połowa uczestników badania, choć jednocześnie 38 proc. uważa, że usługi krawieckie są drogie. Większość z nas wyda na nie do 50 złotych, a tylko nieliczni więcej. 

Naprawa ubrań: chcemy, ale nie umiemy

Upcycling to stosunkowo nowy termin. Tezę tę potwierdza badanie. Zaledwie 4 proc. uczestników potrafiło poprawnie podać jego definicję. Blisko 80 proc. nie umiało również wskazać różnicy między upcyclingiem a recyklingiem. Z drugiej strony 57 proc. ankietowanych przyznało, że posiada element garderoby o wartości sentymentalnej, który chcieliby jakoś przekształcić, a połowa jest zainteresowana przerabianiem odzieży, aby nadać jej drugie życie. Problemem okazuje się jednak znowu brak umiejętności.

Naprawa ubrań – główne wnioski z badania